Rz: Ustawa o policji i służbach specjalnych zgłoszona przez Prawo i Sprawiedliwość budzi kontrowersje. Wątpliwości dotyczą m.in. dostępu do naszych billingów i nagrań rozmów telefonicznych. Czy takie działania policji to coś wyjątkowego? O nadużywanie podsłuchów wobec własnych obywateli oskarżane są choćby Stany Zjednoczone...
Prof. Zbigniew Lewicki: W USA podsłuchiwanie zaczęło się po II wojnie światowej. Ale wtedy podsłuchiwano głównie obywateli Związku Sowieckiego, również amerykańskich komunistów i ich sympatyków. Podsłuchy były stosowane dość powszechnie przez FBI i Radę Bezpieczeństwa.
Czy po 11 września 2001 roku coś się zmieniło?
Kwestia podsłuchiwania i inwigilowania stała się po prostu bardziej jawna. Od czasu zamachów i uchwalenia Patriot Act mówi się o tym szerzej, już nie jako o wstydliwych działaniach wywiadu i kontrwywiadu, lecz jako o normalnym postępowaniu legalnych i powszechnie znanych instytucji, podlegających kontroli.
Ale Patriot Act wielu osobom się nie podobał.