Dzieci od trzeciego do piątego roku życia mają prawo do korzystania z wychowania przedszkolnego w przedszkolu, oddziale przedszkolnym w szkole podstawowej lub innej formie wychowania przedszkolnego. Tak stanowi prawo oświatowe. Jednak dzieci ukraińskie mogą zamiast do przedszkola pójść do dziennego opiekuna, a tam, zamiast edukacją, zostaną objęte przede wszystkim opieką. Pozwala na to ostatnia nowelizacja specustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Czeka na podpis prezydenta.
Nierówno traktowane
W przedszkolu realizuje się podstawę programową. Pracują w nich nauczyciele. W wielu publicznych placówkach dzieci mają i rytmikę, i angielski. Są pod opieką logopedy. A u dziennego opiekuna przede wszystkim ma być bezpiecznie. Dziećmi zajmują się opiekunowie po kursie.
– Dziennego opiekuna nie można zaliczyć do systemu oświaty. Taka regulacja może naruszać prawo do objęcia wychowaniem przedszkolnym, a w zakresie praw konstytucyjnych ewentualnie prawo równości – uważa Beata Patoleta, adwokat.
Ministerstwo Edukacji i Nauki podkreśla, że zgodnie z prawem oświatowym dzieci cudzoziemskie korzystają z edukacji i opieki w przedszkolach na warunkach określonych dla obywateli polskich.
– Dzienny opiekun jest jedną z form instytucjonalnej opieki nad dziećmi, obok żłobka i klubu dziecięcego. Przepisy nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy stwarzają dodatkową możliwość zapewnienia opieki dzieciom w wieku trzech–pięciu lat, zatem nieobjętych obowiązkiem rocznego przygotowania przedszkolnego – wyjaśnia Adrianna Całus, rzecznik prasowy ministerstwa.