Inwestor zmarł, pozostawiając rozpoczętą w 1999 r. budowę budynku wielorodzinnego z podziemnym garażem. Pozostały żelbetonowe ściany fundamentów wystające na metr ponad poziom terenu. Zalane wodą i wywożonymi nielegalnie odpadami stwarzały realne niebezpieczeństwo dla ludzi. Toteż nadzór budowlany nakazał wykonać ogrodzenie, usunąć odpady i uporządkować teren. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności i skierowano ją do kuratora spadku, bo nie ustalono spadkobierców. Wg prawa budowlanego nakaz usunięcia nieprawidłowości nakłada się na inwestora, właściciela lub zarządcę obiektu budowlanego. A art. 30 § 5 k.p.a. mówi, że w sprawach spadków nieobjętych jako strony działają osoby zarządzające majątkiem spadkowym pod nadzorem sądu, a gdy ich brak – kurator spadku wyznaczony przez sąd. Adresatem decyzji powinien więc być osobiście – stwierdził wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego. Kurator, obciążony obowiązkiem i kosztami wykonania decyzji, zaskarżył ją do WSA w Warszawie.

Czytaj także: 30 lat na unieważnienie decyzji administracyjnej

Kuratorzy spadku są jedynie zastępcami procesowymi strony – potwierdził sąd, uchylając zaskarżone decyzje.

Już po złożeniu skargi sąd rejonowy zwolnił kuratora spadku z pełnionej funkcji, bo ustalono, że spadek po inwestorze nabyli żona i syn zmarłego. A w 2020 r., na wniosek syna zmarłego, SR stwierdził, że spadek nabył na podstawie ustawy Skarb Państwa w całości z dobrodziejstwem inwentarza.

Sygnatura akt: VII SA 896/15