Wykazania interesu społecznego zażądał od stowarzyszenia ekologicznego wójt gminy, w której miał powstać „skład przeładunkowy materiałów masowych wraz z infrastrukturą towarzyszącą". We wniosku o dopuszczenie do udziału w sprawie środowiskowych uwarunkowań dla tej inwestycji organizacja podała, że jej celem statutowym jest ekologia i ochrona zwierząt oraz dziedzictwa przyrodniczego. Wyraziła także obawę, że przedsięwzięcie będzie zagrażać sąsiedniemu kompleksowi leśnemu.
Jednakże wójt nie dopuścił jej do udziału w postępowaniu. Stwierdził, że chociaż w świetle statutu jest to organizacja ekologiczna, art. 31 k.p.a. wymaga wykazania konkretnego interesu społecznego. Samo odwoływanie się do celów statutowych, wójt – i w ślad za nim Samorządowe Kolegium Odwoławcze – uznali za niewystarczające. Wprawdzie uczestniczenie organizacji ekologicznej w postępowaniu o wydanie środowiskowej zgody dla inwestycji może być w interesie społecznym, ale musi on być skonkretyzowany, powiązany z kwestionowaną inwestycją.
Czytaj także:
Więcej praw dla ekologów. Zablokują inwestycje w sądach
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie stowarzyszenie uznało te twierdzenia za błędne. W opinii organizacji wyczerpująco i dokładnie wskazała ona na realne zagrożenie sąsiednich lasów.