Tworzony przez związkowców komitet protestacyjny rozmawiał też z resortem o ewentualnych zwolnieniach. Z komunikatu po spotkaniu wynika, że Tadeusz Kościński miał powiedzieć: „Nie byłbym wiarygodny, gdybym brak zwolnień zagwarantował, bo nie wiadomo, co będzie. Jestem jednak zdania, że w KAS nie powinno się zwalniać nikogo". Wcześniej redukcję kadr w administracji państwowej ogólnie zapowiadał pod koniec kwietnia premier Mateusz Morawiecki.
– Cieszymy się, że ministerstwo zrozumiało zasadę: aby zainkasować, trzeba najpierw zainwestować – powiedział „Rzeczpospolitej" członek komitetu protestacyjnego Jacek Staniszewski, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej. Podkreśla on, że gdy potrzeby budżetu państwa gwałtownie wzrosły, należy szczególnie zadbać o pracowników i funkcjonariuszy zbierających pieniądze do państwowej kasy. Zastrzegł jednak, że „pogotowie trwa" i związkowcy będą się przyglądali realizacji porozumień. Mają one polegać na wypłacie do 10 czerwca kwot wynikających z podwyżek.
Czy w ten sposób zażegnano napiętą sytuację w skarbówce? Komitet protestacyjny obiecał ministrowi, że będzie „uspokajał nastroje" i czekał na realizację uzgodnionych świadczeń. Jednak związkowcy uważają porozumienie z MF za sukces. – Jestem przekonana, że to zasługa tych wszystkich pracowników i funkcjonariuszy, którzy brali udział w akcjach ostrzegawczych – powiedziała „Rzeczpospolitej" Agata Jagodzińska, wiceprzewodnicząca Solidarności skarbowców na Śląsku.
Gdyby jednak MF porozumienia nie dotrzymało, to nieuchronnie dojdzie do dalszych akcji protestacyjnych. W dzisiejszej sytuacji każde zaburzenie pracy aparatu skarbowego może się fatalnie odbić na stanie kasy państwa. A tu nie jest różowo. Po trzech miesiącach 2020 r. ogólne wpływy z podatków były wprawdzie wyższe niż w 2019 r., ale nieuchronnie nastąpi spadek wpływów z VAT w związku z przewidywanym spadkiem o 4,3 proc. polskiego PKB w tym roku (tak szacuje Komisja Europejska).
Na razie wpływy z PIT już były niższe o 1,1 proc. rok do roku (ok. 0,1 mld zł), a spadek wpływów z CIT sięgnął 6,6 proc. r./r. (tu ubytek wyniósł ok. 0,7 mld zł).
Wszystko wskazuje na to, że spadną też wpływy z akcyzy. W marcu i kwietniu nastąpiło bowiem załamanie sprzedaży – nawet do 30 proc. – na rynkach paliw i papierosów. O kilka procent spadła też sprzedaż piwa. Tymczasem wydatki państwa wzrosną o wiele miliardów złotych wskutek programów antykryzysowych.