Ministerstwo Sprawiedliwości będzie walczyć z hejtem i fake newsami w sieci. Prawnicy pozytywnie oceniają propozycje resortu, choć do niektórych rozwiązań podchodzą z obawą. Jest powszechna zgoda na wprowadzenie instytucji ślepego pozwu, ale już jeden sąd dla wszystkich spraw fakenewsowych budzi wątpliwości.
– Jak mi pokażecie jego skład, to ocenię, czy pomysł jest dobry – mówi „Rz" jeden z prawników, któremu nie są obce takie sprawy. Więcej mówić nie chce, dopóki nie zobaczy projektu.
Czytaj też: Fake news będzie zwalczany przez ślepy pozew
Doba na odpowiedź
Zgodnie z projektem serwisy społecznościowe nie będą mogły usuwać treści ani blokować kont użytkowników, jeśli treści na nich zamieszczane nie naruszają polskiego prawa. A jeśli naruszają, możliwa będzie skarga. Serwis rozpatrzy ją w ciągu doby. Gdy tego nie zrobi, głos zabierze sąd. Na poziomie okręgu powstać ma jeden sąd wolności słowa na wzór niedawno utworzonych sądów własności intelektualnej.
Powód? W celu zapewnienia sprawności nowej szybkiej procedury – wyjaśniają autorzy. Co na to prawnicy?