Emocje w czerni i bieli

Prace Ryszarda Winiarskiego towarzyszą 57. Międzynarodowemu Biennale Sztuki w Wenecji.

Aktualizacja: 12.05.2017 00:05 Publikacja: 11.05.2017 17:57

Foto: materiały prasowe

– Jego „Gry" z 1976 roku nie są wyłącznie dziełami sztuki – uważa Jerzy Starak, znany kolekcjoner, dzięki którego staraniom prace Ryszarda Winiarskiego można będzie oglądać w Wenecji przez cały okres trwania Biennale. – To manifest, świadectwo przełomowego momentu i ważnego doświadczenia, zarówno dla artysty, jak i odbiorców. Winiarski odrzucił poszukiwanie recepty na piękno. Zamiast tego stworzył program, na którym oparł swą sztukę.

Indywidualna wystawa Ryszarda Winiarskiego, zatytułowana „Event-Information-Image", została umiejscowiona w Palazzo Bollani, w samym centrum miasta, na lagunie. Co więcej, znalazła się w grupie 23 wydarzeń oficjalnie uznanych za towarzyszące 57. Międzynarodowemu Biennale Sztuki. Wenecki pokaz to ogromna promocja polskiej sztuki, w co zaangażowali się Anna i Jerzy Starakowie, wielcy fani dokonań Winiarskiego.

Pałac Bollani to prestiżowa lokalizacja: kilka minut pieszo od Piazza San Marco. Wnętrza w tym zabytku są udostępniane tylko na ważne wydarzenia kulturalne.

Fascynacja Staraków poszukiwaniami Winiarskiego zaczęła się sześć lat temu, kiedy ich kolekcja wzbogaciła się o pierwsze jego prace. Z biegiem lat ich przekonanie o unikalnych zaletach tej sztuki rosło, dlatego też zainwestowali w promocję artysty na międzynarodowym forum.

Interakcja z wyprzedzeniem

Przypomnę, że w ubiegłym roku, na dziesięciolecie śmierci Winiarskiego, w warszawskiej przestrzeni Spectra Art Space miała miejsce ekspozycja „Gier". Wtedy po raz pierwszy od czterech dekad pokazano ich siedem plansz. Teraz te obiekty są prezentowane w pałacu nad Canal Grande. Towarzyszą im inne prace Winiarskiego z lat 60. i 70., najbardziej aktywnego okresu w dorobku artysty. Obiekty kinetyczne, przestrzenne, lustrzane...

Są, oczywiście, obrazy ze zbioru Staraków oraz innych prywatnych kolekcji plus dzieła wypożyczone z Muzeum Sztuki w Łodzi. Wszystko to atrakcyjnie, chciałoby się rzec – interaktywnie – zaaranżowane w przestrzeni pałacu. Są obrazy zawieszone ukośnie; dynamicznie umieszczone skupiska niedużych czarnych „kształtek" przywodzących na myśl ptaki w locie; plansze położone na białych kubach; zawieszone w przestrzeni i „rzeźby" w formie czarno-białych liczydeł. Owo zróżnicowane rozmieszczenie obiektów podkreśla ich różnorodność, zda się – niekończącą się pomysłowość autora.

Ostatnie dwa lata to w ogóle wielki powrót Ryszarda Winiarskiego. Dwa tygodnie temu zakończyła się jego wystawa w salach Teatru Wielkiego-Opery Narodowej. A teraz Wenecja... Gdyby żył, miałby niemałą satysfakcję, że jego prace prezentowane są równolegle z narodowymi pokazami (w tym roku jest ich 80) na 57. Międzynarodowym Biennale Sztuki.

Dlaczego wybór Anny i Jerzego Staraków padł właśnie na Winiarskiego? Przecież w ich zbiorze jest wiele znakomitych dzieł polskich klasyków współczesności.

– „Gry" są zaskakująco aktualne – tłumaczy Anna Muszyńska, kuratorka ekspozycji w Palazzo Bollani, osoba odpowiedzialna także za kształt kolekcji Staraków oraz za wystawy organizowane w warszawskiej siedzibie firmy, czyli Spectra Art Space. – Mają tak dziś poszukiwany w sztuce aspekt społeczny, zapraszają widza do interakcji. Pracowaliśmy trzy lata, żeby na tej wystawie zgromadzić najwyższej klasy obiekty, przygotowania do Wenecji zabrały półtora roku.

Muszyńska jest zdania, że Winiarski wyprzedził swój czas. – Dopiero teraz te kompozycje niosą mnóstwo skojarzeń, np. przywodzą na myśl wszechobecne kody, w których zawiera się informacja o „produkcie" – uzasadnia.

Atrakcyjny mimo woli

To jednak byłoby za mało, żeby sztuka Winiarskiego powróciła z intensywnością, jaką można zaobserwować w ostatnich latach. Myślę, że przyciąga jej ogromna różnorodność koncepcji przy konsekwentnie przyjętych ograniczeniach. Mariaż matematycznego chłodu i emocji, jakie niesie przypadek. Dominuje czerń i biel w geometrycznych układach – jednak każdy cykl, a czasem pojedyncza praca rządzi się odrębną zasadą.

Winiarski nie poprzestawał bowiem na jednej zasadzie. Komplikował ją, dodawał kolejne utrudnienia, wprowadzał trzeci wymiar, używał luster jako tła lub szkła, a nawet próbował zastosować barwy. Raz o proporcjach użycia kolorów decydował rzut kostką do gry, innym razem – logiczny system, to znów ostateczny kształt kompozycji nadawali uczestnicy gry.

Zabawne, ale autor wcale nie zamierzał tworzyć atrakcyjnych wizualnie obiektów. Wolał nazywać swe kompozycje obszarami bądź zdarzeniami, angażował do procesu twórczego widzów. W tym też okazał się pionierem.

W jego życiu decydujące były... szóstki. Najwyższa punktacja na kostce do gry. Urodzony w 1936 roku we Lwowie, 30 lat później (1966) otrzymał dyplom na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, wcześniej ukończywszy mechanikę precyzyjną na stołecznej politechnice.

„Gry", cykl niezwykle ważny w dorobku Winiarskiego, miał premierę w Holandii w 1976 roku, w 1996 artysta został laureatem Nagrody im. Cybisa, a zmarł w 2006. Po śmierci artysty wydawało się, że jego poszukiwania należą do przeszłości. Skończyła się moda na abstrakcję geometryczną, z którą łączono nazwisko Winiarskiego. Młodym pokoleniom wydawał się po prostu... nudny. Do tego w ostatnich latach życia jego aktywność została zminimalizowana chorobą.

Na szczęście znaleźli się wielbiciele talentu Winiarskiego. Przypomniano go wystawami w kraju, a obecnie „ożył" dla międzynarodowej publiczności. Mam nadzieję, że w Wenecji znajdzie się wielu chętnych do udziału w jego „Grach".

Ryszard Winiarski/Event-Information-Image – Palazzo Bollani, Wenecja, wystawa czynna od 13 maja do 26 listopada.

– Jego „Gry" z 1976 roku nie są wyłącznie dziełami sztuki – uważa Jerzy Starak, znany kolekcjoner, dzięki którego staraniom prace Ryszarda Winiarskiego można będzie oglądać w Wenecji przez cały okres trwania Biennale. – To manifest, świadectwo przełomowego momentu i ważnego doświadczenia, zarówno dla artysty, jak i odbiorców. Winiarski odrzucił poszukiwanie recepty na piękno. Zamiast tego stworzył program, na którym oparł swą sztukę.

Indywidualna wystawa Ryszarda Winiarskiego, zatytułowana „Event-Information-Image", została umiejscowiona w Palazzo Bollani, w samym centrum miasta, na lagunie. Co więcej, znalazła się w grupie 23 wydarzeń oficjalnie uznanych za towarzyszące 57. Międzynarodowemu Biennale Sztuki. Wenecki pokaz to ogromna promocja polskiej sztuki, w co zaangażowali się Anna i Jerzy Starakowie, wielcy fani dokonań Winiarskiego.

Pozostało 85% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl