Anna Nowacka-Isaksson: Szwecja wierzy w swą strategię

Agencja Zdrowia Publicznego jest na szarym końcu w kwestii decydowania o szczepieniach dla młodszych uczniów.

Publikacja: 21.09.2021 12:22

Anna Nowacka-Isaksson: Szwecja wierzy w swą strategię

Foto: Adobe Stock

Cały świat ogarnęła panika, ale nie Szwecję. Taka tezę wysunął autor książki „Stado" („Flocken"), Johan Anderberg. Autor pisał o tym, jak kraj podczas pandemii pozostał otwarty, podczas gdy inne w trwodze przed koronawirusem wprowadzały lockdown. Za tę strategię Szwecja, która obrała własną drogę walki z pandemią, była potępiana jako państwo, które gardzi śmiercią i na łożu ofiar składa seniorów w domach opieki.

Teraz też w obliczu czwartej fali Covid-19 kraj idzie swoją drogą. Przez ostatnie dwa miesiące liczba zakażeń w Szwecji wzrosła i w ciągu pięciu dni Covid-19 zaraziło się 3656 osób. (Szwedzi jednak zachowują w tej sytuacji jak zwykle stoicki spokój, są dalecy od alarmistycznych tonów, jakie obserwujemy w Polsce). Ocena sytuacji opiera się tu bowiem według Agencji Zdrowia Publicznego na stałych przesłankach; liczby zaszczepianych osób (dwiema dawkami 72,8 proc.), obciążeniu służby zdrowia, statystyce zgonów i podwyższonym ryzyku rozprzestrzenia się wirusa.

Czytaj też:

Czytaj więcej

W Szwecji można wybrać lekarza Szweda

Infekcja szerzy się głównie w grupie młodszych i niezaszczepionych. Za znaczną część zakażeń odpowiadają osoby w wieku od 20 do 29 lat, a także w wieku od 10 do 19 lat. Zarządzająca strategią walki z koronawirusem Agencja Zdrowia Publicznego wciąż jednak ociąga się z ofertą dla dzieci. Szczepienia 16- i 17-latków ruszyły, natomiast grupy wiekowej od 12. do 15. roku życia nie. Władze bowiem powołują się tu na badania, według których dzieci szerzą zarazę znacznie mniej niż dorośli, zaś ryzyko poważnych zachorowań u najmłodszych, co się podkreśla, jest nikłe.

Szczepień młodszych uczniów domaga się Krajowy Związek Nauczycieli, argumentując, że dzieci nie są w stanie utrzymywać dystansu w szkole.

„Agencja Zdrowia Publicznego musi zadecydować, a nie ciągle być ostatnia przy piłce", krytykował władzę sztokholmski region odpowiedzialny za służbę zdrowia. Wskazywał na to, że wirus delty roznosi się szybciej niż inne warianty, co z kolei zwiększa ryzyko zakażenia w grupie młodszych uczniów. O kunktatorstwo, które doprowadziło tylko do wzrostu rozprzestrzeniania się wirusa, oskarża Agencję Zdrowia Publicznego radna regionu z opozycyjnej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, Irene Svenonius. Uważa, że Agencja Zdrowia Publicznego powinna wydać decyzję o szczepieniach jak najszybciej, zanim szkoły staną się poważną wylęgarnią koronawirusa.

O zaszczepieniu młodszych dzieci zadecydowała już sąsiednia Finlandia, nawet bez zgody rodziców. W Danii również zaleca się szczepienie dzieci w przedziale wieku od 12. do 15. roku życia. 29 września Szwecja zniesie też restrykcje antypandemiczne. Mają zniknąć ograniczenia dotyczące ilości osób uczestniczących w publicznych zgromadzeniach, i wymóg obsługiwania w restauracjach tylko siedzących klientów. Nieaktualna stanie się również rekomendacja pracy zdalnej w domu. Tu warto przypomnieć, że zanim to ostatnie zalecenie weszło w życie, napotkało ideologiczne bariery. Epidemiolog krajowy Tegnell wyszedł bowiem z założenia, że skoro nie każda osoba zatrudniona może sobie pozwolić na luksus pracy z domu, to nie należy tego w imię sprawiedliwości w ogóle rekomendować.

Likwidacja ograniczeń budzi jednak dezaprobatę ekspertów. W opinii profesora chorób infekcyjnych, Björna Olsena z Uniwersytetu w Uppsali zniesienie antycovidowych obostrzeń już we wrześniu jest przedwczesne i wydaje się tylko politycznym zagraniem.

Decyzji nie oparto na tym, co się w tej chwili dzieje w społeczeństwie, zważywszy wariant delty i liczbę pacjentów na oddziałąch intensywnej terapii, która sukcesywnie wzrasta – argumentował.

Tymczasem w rankingu Nation Brands Index Szwecja pnie się na czołowe miejsce wśród krajów, które sobie najlepiej poradziły z pandemią, szczepieniami i trzymaniem w szachu zarazy. Spośród 60 krajów Szwecja uplasowała się na siódmym miejscu. Najlepiej wypadły Niemcy, Kanada i Szwajcaria. Konkluzje raportów opublikowanych podczas pandemii są jednak różne. W listopadzie 2020 r.Szwecja otrzymała mało pochlebną ocenę w raporcie OECD, w którym stwierdzono, ze kraj należy do najgorszych w Europie, jeżeli chodzi m.in o obniżenie przypadków zakażeń.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Cały świat ogarnęła panika, ale nie Szwecję. Taka tezę wysunął autor książki „Stado" („Flocken"), Johan Anderberg. Autor pisał o tym, jak kraj podczas pandemii pozostał otwarty, podczas gdy inne w trwodze przed koronawirusem wprowadzały lockdown. Za tę strategię Szwecja, która obrała własną drogę walki z pandemią, była potępiana jako państwo, które gardzi śmiercią i na łożu ofiar składa seniorów w domach opieki.

Pozostało 90% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?