Pracownicy produkcji, specjaliści IT, finansiści i księgowi oraz sprzedawcy będą wśród najczęściej poszukiwanych w drugiej połowie tego roku kandydatów do pracy – dowodzi raport firmy rekrutacyjnej Hays Poland, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza. Raport podsumowuje wyniki badania, które od czerwca do lipca 2024 roku objęło prawie 1300 firm z różnych branż, sprawdzając m.in. ich plany rekrutacyjne i podwyżkowe. Tych pierwszych jest zdecydowanie więcej, bo 84 proc. badanych pracodawców – będzie w II półroczu szukać nowych pracowników.
Firmy szukają zastępcy
Jednak znacząca część tych rekrutacji nie będzie wynikiem tworzenia nowych miejsc pracy; 41 proc. firm będzie poszukiwać zastępstwa za odchodzących pracowników, wypełniając wakaty powstałe w wyniku rotacji kadr, a 11 proc. wiąże rekrutacje ze zmianami strukturalnymi, co niekiedy może oznaczać wymianę kadr.
Jak przyznają eksperci Hays Poland, zarówno pracodawcy, jak i pracownicy ostrożniej patrzą obecnie w przyszłość niż na początku tego roku, gdy 90 proc. firm zapowiadało rekrutację pracowników.
Aleksandra Tyszkiewicz, dyrektor w Hays CEE (Europie Środkowo-Wschodniej), wyjaśnia, że firmy nadal dążą do optymalizacji kosztów, co niejednokrotnie oznacza rezygnację z tworzenia nowych etatów na rzecz zwiększania zakresu obowiązków obecnych pracowników. Nawet jeśli wiąże się to z podwyżką wynagrodzenia, z reguły jest bardziej opłacalne niż zatrudnienie nowej osoby. Ten czynnik, na który zwracają też uwagę ekonomiści, może być jednym z powodów szybkiego wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw przy spadku zatrudnienia, które na koniec czerwca br. (6,81 mln) było tam o 25 tysięcy mniejsze niż rok wcześniej.