Co szósty pracownik z zagranicy objęty pod koniec 2022 r. ubezpieczeniem ZUS był zatrudniony w przetwórstwie przemysłowym, co siódmy w branży TSL, czyli w transporcie i gospodarce magazynowej, a prawie co ósmy w budownictwie. Na czwartym miejscu pod względem liczby pracujących tam cudzoziemców był handel, gdzie pracowało ponad 8 proc. legalnie zatrudnionych obcokrajowców.
W rzeczywistości, w tych sektorach może pracować jeszcze więcej migrantów kierowanych tam przez agencje zatrudnienia, które najczęściej rekrutują pracowników do przemysłu, TSL i handlu. Agencje zatrudnienia (klasyfikowane jako działalność w zakresie usług administrowania i działalność wspierająca) miały również w zeszłym roku największy, ponad 20-proc., udział wśród zgłoszonych do ZUS obcokrajowców. Ich liczba wzrosła na koniec grudnia do 1,063 miliona osób, czyli o ponad jedną piątą w porównaniu z końcem 2021 r.
Czytaj więcej
Niemal co piąty gość w takich obiektach pochodzi już właśnie z Ukrainy. Polacy odwiedzają je coraz rzadziej, ale pomaga napływ cudzoziemców, także z innych państw.
Największą grupą zagranicznych pracowników objętą ZUS-em pozostali Ukraińcy (prawie 746 tys.), spośród których niemal połowę stanowiły już kobiety. Wprawdzie wśród Ukraińców pracujących w Polsce nadal dominują mężczyźni (53 proc.), ale po rosyjskiej agresji na Ukrainę udział kobiet wśród zagranicznych pracowników wyraźnie wzrósł. Jeszcze pod koniec 2021 r. nie przekraczał 37 proc., a obecnie zbliża się do połowy. Wśród wszystkich zagranicznych pracowników 60 proc. to mężczyźni, których pracodawcy ściągają teraz na większą skalę z innych państw. – Pomimo starań przedsiębiorstw i agencji zatrudnienia nie udało się zastąpić braków kadrowych, bo niewielu z uchodźców jest w stanie wykonywać pracę fizyczną – twierdzi Monika Ksieniewicz z Gremi Personal.