W przypadku podejrzenia kontaktu z zarażonymi koronawirusem zaleca się dwutygodniową kwarantannę, co oznaczać może po prostu długi przymusowy pobyt w domu. Jak ludzie reagują na takie sytuacje?
Z psychologicznego punktu widzenia są dwa zaburzenia: klaustrofobia, czyli lęk przed zamkniętymi pomieszczeniami, i agorafobia, czyli lęk przed przestrzeniami otwartymi. Każdy z nas znajduje się gdzieś między tymi skrajnościami i dla większości ludzi pobyt w zamknięciu nie wiąże się ze zmianami psychicznymi.
Jakie są sygnały, że ktoś jednak źle znosi zamknięcie w domu?
Takim sygnałem może być negatywna reakcja na przekroczenie tzw. dystansu personalnego. Dystans nazywany intymnym to około pół metra. Dystans osobniczy, czyli odległość, na którą dopuszczamy przyjaciół i rodzinę, wynosi ok. 120 cm. Są to oczywiście przybliżone wartości. W przypadku ludzi żyjących na wsi, którzy rzadko przebywają w zatłoczonych windach czy tramwajach, są one znacznie większe. Jeśli zaś dorastaliśmy w bloku, lepiej będziemy znosić zamknięcie w niewielkim pomieszczeniu.
Jak sobie radzić, gdy doskwiera nam przymusowy pobyt w czterech ścianach?