"Für Deutschland”, czyli „niemiecki z Donaldem Tuskiem”, to jeden z głównych edukacyjnych cykli Telewizji Polskiej. Być może ktoś policzył, ile razy w materiałach „Wiadomości” pojawiał się ten niewielki fragment wystąpienia obecnego przewodniczącego PO, wygłoszonego po niemiecku z okazji jubileuszu CDU na początku 2021 r. Na pewno było to grubo ponad 100 razy, bo jubileusz setnego użycia tego ujęcia został przez pewnego skrzętnego internautę odnotowany jeszcze w październiku 2021 r. Do dziś zatem „für Deutschland” mogło się pojawić 250, może 300 razy.
Młotkowanie widzom TVP wizerunku Tuska jako niemieckiego wasala zastąpiło ostatnio młotkowanie wizerunku tegoż Tuska jako wasala rosyjskiego. Jedno drugiego oczywiście nie wyklucza, w logice TVP Tusk jest po prostu wasalem niemiecko-rosyjskim. Żeby było jasne: polityce byłego premiera wobec Niemiec oraz Rosji można naprawdę bardzo wiele zarzucić. Ale to, co wyczynia w tych sprawach rządowa telewizja, obok misji telewizji publicznej nawet nie stało. Odbiorcom należy przekazywać informacje, można prosić polityków o ich skomentowanie, lecz tu mamy najzwyczajniej ordynarną propagandę. Której założeniem – jak każdej ordynarnej propagandy – jest pogardliwe, jak najgorsze mniemanie o własnych widzach: że są kretynami, którzy to wszystko łykną.
Czytaj więcej
Zarzuty prezesa i premiera brzmią jak wotum nieufności wobec szefa służb.
Traktowanie przewodniczącego PO przez TVP to tylko symbol tego, czym się telewizja państwowa stała. Ale to widzą wszyscy, patrzący na nią trzeźwo, także w środowiskach konserwatywnych. Tylko co w takim razie?
Do wyborów pozostało około dziesięciu miesięcy. Problem mediów państwowych jest jednym z najważniejszych i najbardziej widocznych, więc można by oczekiwać, że największa partia opozycyjna przedstawi propozycję jego rozwiązania. Tymczasem, co ma do zaproponowania PO? Obywatelski projekt ustawy o likwidacji TVP Info. To mniej więcej tak, jakby spróbować zlikwidować wypadki samochodowe poprzez likwidację samochodów. Albo kradzieże poprzez likwidację własności prywatnej. Jeżeli naprawdę wszystko, co Platforma zamierza w kwestii przywrócenia mediom państwowym ich wiarygodności i właściwej roli, to zlikwidowanie kanału informacyjnego, to jest to dziecinada.