W zadziwiający sposób Ukraińcy z polskim obywatelstwem wychodzą z każdej opresji, a polska prokuratura i sąd nie potrafią sobie z nimi poradzić. Choć wiedziały, że Aleksiej i Jewgenij R. byli już w Polsce karani za handel kobietami i sutenerstwo, to skazując ich w ubiegłym roku, nie wzięły tego pod uwagę. Powód? Doszło do zatarcia pierwszego skazania.
Szkopuł w tym, że bracia R. trudnili się procederem nieprzerwanie od lat 90., czyli praktycznie cały czas od przyjazdu do Polski. Nie zaprzestali go nawet po tym, gdy w 2005 r. zostali skazani. Uznanie ich rzekomej „skruchy" w zastosowaniu niskiego wyroku brzmi jak ponury żart.
Bez dnia przerwy
O bulwersującej sprawie braci R. „Rzeczpospolita" pisze od ponad miesiąca. To w ich agencjach towarzyskich na Podkarpaciu mieli się spotykać wpływowi klienci i to stąd ma pochodzić sekstaśma polityka, którą miał zdobyć Wojciech J., były agent CBA (taśmy dotąd nie znaleziono). Przez lata R. byli pod ochroną polskich służb, które przez palce patrzyły na ich lewy biznes. A kiedy w 2016 r. bracia wpadli, śledczy uznali, że zasługują na nadzwyczajne złagodzenie kary, bo „przyznali się do popełnienia czynów, wyrazili skruchę oraz naprawili szkodę wyrządzoną pokrzywdzonym handlem ludźmi" – tłumaczyła nam prokuratura.
Także sąd w Tarnowie potraktował R. łagodnie – za udział i kierowanie grupą przestępczą żyjącą z prostytucji skazał ich w 2018 r. tylko na rok i półtora roku kary. Do tego Aleksieja przedterminowo zwolnił, darując mu cztery miesiące, bo dawał pozytywną prognozę kryminologiczną – „płacił alimenty i pracował".
Z wyroku, który posiadamy, wynika, że R. nie byli karani. Byli, tyle że poprzedni wyrok się zatarł. O tym, że bracia R. mają na koncie już jedno skazanie – za te same czyny – kilka dni temu na portalu społecznościowym napisał Zbigniew Nowak, były poseł. Wyrok, też bardzo łagodny – roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności – zapadł w 2005 r. przed sądem w Rzeszowie. A braci oskarżała niedawno skazana za korupcję prokurator Anna H. Wtedy R. też wyrazili skruchę i dobrowolnie poddali się karze.