Dziś o godz. 6 rano funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do domów trzech byłych ministrów sprawiedliwości rządów PiS – Zbigniewa Ziobry, Marcina Romanowskiego i Michała Wosia, oraz posła PiS Dariusza Mateckiego z nakazem prokuratorskim wydania rzeczy i dokumentów. Nikomu nie uchylono immunitetu, bo od lat sądy stoją na stanowisku, że immunitet nie obejmuje pomieszczeń, a jedynie osobę.
Immunitet nie chroni mieszkań polityków
Tak było w przypadku Jana Burego, posła PSL, czy prezesa NIK Mariana Banasia, któremu CBA przeszukała mieszkanie oraz gabinet prezesa w 2020 r. – Sądy nie podzielają opinii prawników i dopuszczają przeszukanie domu czy biura bez uchylenia immunitetu – mówi „Rz” mec. Marek Małecki, obrońca Mariana Banasia.
Czytaj więcej
Prokuratura Krajowa potwierdziła, że podczas wtorkowej akcji zespołu śledczego ds. Funduszu Sprawiedliwości przeszukano 25 lokalizacji, w tym dom byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. "Okien nie wybijano, naruszono drzwi, żeby tam wejść" - poinformował rzecznik prasowy PK. Dodał, że sprawa ma charakter kryminalny. Czynności przeszukania nadal trwają.
Art. 206 konstytucji gwarantuje prezesowi NIK ochronę (immunitet), mówi jednak wyłącznie o tym, że nie może on być bez uprzedniej zgody Sejmu pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności (nie może być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania). Immunitet nie pozwala więc postawić mu zarzutów bez zgody Sejmu, ale nie wyłącza jego majątku – urządzeń elektronicznych czy mieszkań – z innych czynności wykonywanych przez organy ścigania na etapie śledztwa. Sądy wszystkich instancji oddaliły zażalenia pełnomocnika prezesa Banasia.
Dlaczego agenci mają prawo wchodzić do domów polityków?
Podobnie zakończyła się inna głośna sprawa – batalia prawników Jana Burego, posła PSL, w 2014 r. i wejście CBA do jego biura oraz domu (nie miał on wtedy jeszcze postawionych zarzutów). Opinia prof. Marka Chmaja mówiła, że było to działanie niedopuszczalne. Sąd jednak przyznał rację prokuraturze i uznał, że agenci CBA mogli przeszukać pokój szefa klubu PSL i gabinet wiceministra infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza. W Sejmie tłumaczył się także ówczesny prokurator generalny Andrzej Seremet. Przytaczał opinię Biura Analiz Sejmowych, z której wynika, że immunitet poselski nie zawiera zakazu takich czynności jak przeszukanie, a konieczność jego uchylenia powstaje w chwili, gdy prokuratura ma dowody wystarczające do postawienia zarzutów, czyli kiedy śledztwo „w sprawie” zmienia się w śledztwo „przeciwko” osobie.