Prokuratura Krajowa i CBA w czwartek poinformowały o zatrzymaniu byłego wiceministra i posła na Sejm RP – Adama G., oraz przedsiębiorcy – Jarosława K. w związku ze śledztwem dotyczącym przyjęcia korzyści majątkowej przez osobę pełniącą funkcję publiczną.
Jakie zarzuty usłyszał były wiceminister z PiS?
G. usłyszał zarzuty „przyjęcia korzyści majątkowej w wysokości ponad 170 tysięcy złotych, podżegania i pomocnictwa do wystawiania fikcyjnych faktur VAT oraz użycia dokumentu poświadczającego nieprawdę”. Z kolei Jarosław K. - „pomocnictwa” w przyjęciu korzyści. Śledztwo od 2021 r. prowadzi Śląski Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. ”Rzeczpospolita” ustaliła, że materiał na zarzuty dla tych dwóch osób – z bogatej kontroli operacyjnej – był gotowy od bardzo dawna. Odsuwanie zatrzymań miało wręcz wywołać konflikt na linii prokuratura – CBA, które uważało, że działania tej służby są torpedowane.
Sprawy nie ruszano, bo bano się o wybory prezydenckie
Według naszych informacji, o sprawie w której teraz zarzuty dostał (i trafił do aresztu) Adam G. – poseł PiS i wiceminister rządu premiera Morawieckiego, śledczy wiedzieli już w 2020 r., stąd w marcu G. odwołano ze stanowiska wiceministra w MAP (Ministerstwie Aktywów Państwowych).
Czytaj więcej
CBA zatrzymało, a sąd aresztował Adama G., byłego posła i senatora Prawa i Sprawiedliwości oraz wiceministra energii nadzorującego górnictwo - informuje portal tvn24.pl. Prawdopodobnie zarzuty dotyczą korupcji.
– Sprawę trzymano „pod dywanem”, bo były wybory prezydenckie i mogła zaszkodzić PiS, a potem zdecydowano się przeczekać do końca sejmowej kadencji. Adam G. nie został wystawiony w wyborach, co było jednoznaczne z tym, że w końcu będzie realizacja – wskazuje jedno z naszych źródeł. „Rzeczpospolita” chciała opisać sprawę we wrześniu tego roku. Wtedy nikt w prokuraturze nie potwierdził nam, że takie śledztwo trwa. A sam poseł G. proszony przez nas o rozmowę – milczał.