Prosecco zamiast szampana. Sankcje nie wstrzymały handlu UE z Rosją

Rosja obchodzi sankcje gospodarcze z pomocą Chin, Turcji czy Armenii. Handel z Europą to nadal 37 proc. poziomu sprzed wojny - pisze monachijski instytut ifo.

Publikacja: 09.01.2024 17:16

Rosja obchodzi sankcje gospodarcze z pomocą Chin, Turcji czy Armenii

Rosja obchodzi sankcje gospodarcze z pomocą Chin, Turcji czy Armenii

Foto: Adobe Stock

Mimo zakazu handlu, sankcji, powszechnego oburzenia na Kreml czy kryzysu energetycznego towary nadal płyną nad Wołgę. Eksport z UE do Rosji spadł do 37 procent poziomu sprzed agresji na Ukrainę – szacują analitycy niemieckiego instytutu badawczego ifo oraz EconPol, w badaniu przygotowanym na zlecenie niemieckiego Ministerstwa Gospodarki i Ochrony Klimatu. EconPol to platforma polityki gospodarczej, która obejmuje 1800 ekonomistów – w tym laureatów Nagrody Nobla. Renomowany niemiecki instytut ifo dostarcza prognoz oraz analiz gospodarczych.   

Czytaj więcej

Słynne szampany znikają z rosyjskiego rynku

Wstrzymano szampana to ruszyło prosecco

Badacze tłumaczą ten dość wysoki, biorąc pod uwagę okoliczności, poziom handlu, tym, że tylko część towarów podlega sankcjom, a dość łatwo jest je też obejść. 

- Jednym z powodów wciąż wysokiego eksportu do Rosji jest fakt, że tylko 32 procent wszystkich produktów z UE podlega sankcjom. Na przykład w przypadku towarów luksusowych istnieją sankcje przeciwko eksportowi szampana do Rosji, ale prosecco już nie — mówi Feodora Teti, zastępca dyrektora Centrum Ekonomii Międzynarodowej ifo. Ponadto możliwe jest dostarczanie wielu towarów z UE objętych sankcjami do Rosji pośrednio przez kraje trzecie, jak sugerują oceny nowej bazy danych sankcji ifo.

Sankcje nie oznaczają też, ze nikt nie zapełni wymuszonej zakazem handlu pustki na rosyjskim rynku. Handel zagraniczny Rosji zmienił się, eksport spadł o 32 proc., ale import wzrósł o 17 proc. ze względu na innowacyjne sposoby omijania sankcji. 

Czytaj więcej

Rosja jednak bez szwedzkiej wódki. Krzyk oburzenia poskutkował

Turcja, Armenia — kraje przeładunkowe

Jak informuje ifo, w wyniku ograniczenia eksportu przez kraje Zachodu, Rosji brakuje dziś około jednej trzeciej produktów w porównaniu z okresem przedwojennym. Dlaczego nie wszystkich? Inne kraje wkroczyły na opuszczone przez Europejczyków miejsce. Oczywiście głównym dostawcą alternatywnych towarów są Chiny, skąd pochodzi 61 proc. wszystkich produktów objętych sankcjami. I ta skala rośnie — w 2021 r.  odsetek ten wynosił tylko 35 proc. Z Turcji płynie 13 proc. towarów objętych unijnymi sankcjami, to wzrost z 3 proc. przed trzema laty. Nieoczekiwanie dostawcą stała się też mała Armenia, która jest  najprawdopodobniej hubem przeładunkowym, bo od wybuchu wojny podwoił się eksport z UE do Armenii. - Jeśli chodzi o Turcję i Armenię, nagły i gwałtowny wzrost eksportu do Rosji sugeruje, że sankcje są obchodzone — mówi Teti. I dodaje, że wzrost znaczenia handlu z Chinami można przynajmniej częściowo wyjaśnić silniejszą produkcją krajową, ale nie jest tak w wypadku tych dwóch mniejszych partnerów handlowych. 


Mimo zakazu handlu, sankcji, powszechnego oburzenia na Kreml czy kryzysu energetycznego towary nadal płyną nad Wołgę. Eksport z UE do Rosji spadł do 37 procent poziomu sprzed agresji na Ukrainę – szacują analitycy niemieckiego instytutu badawczego ifo oraz EconPol, w badaniu przygotowanym na zlecenie niemieckiego Ministerstwa Gospodarki i Ochrony Klimatu. EconPol to platforma polityki gospodarczej, która obejmuje 1800 ekonomistów – w tym laureatów Nagrody Nobla. Renomowany niemiecki instytut ifo dostarcza prognoz oraz analiz gospodarczych.   

Pozostało 84% artykułu
Przemysł spożywczy
Otmuchów wrócił do działalności, pod Wrocławiem czekają na falę
Przemysł spożywczy
Polscy producenci wysyłają żywność i napoje powodzianom. Woda zamiast oranżady
Przemysł spożywczy
Żabka wycofuje jeden z napojów i ostrzega klientów. Możliwe kawałki szkła
Przemysł spożywczy
Śniadanie drożeje. Masło w górę, jajek mało, następny może być chleb
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Przemysł spożywczy
Kimchi ofiarą zmian klimatu