Wilmont został skazany 16 marca 2023 r., po ponad trzech latach od zbrodni, do której doszło podczas Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. Na oczach tłumów i tysięcy widzów przed telewizorami, nożownik zaatakował Pawła Adamowicza. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał sprawcę, Stefana Wilmonta, za winnego i skażał na dożywocie, pozbawienie praw publicznych na 10 lat.
W nieprawomocnym orzeczeniu sąd podkreślił, że o przedterminowe zwolnienie zza krat będzie mógł się ubiegać po 40 latach kary odbywanej w warunkach terapeutycznych.
Spór o poczytalność Wilmonta
Od tego wyroku odwołał się obrońca skazanego. Przekonywał, że kara jest zbyt surowa i prosił o jej nadzwyczajne złagodzenie (obniżenie do ośmiu lat) z powodu niepoczytalności jego klienta. Sam Wilmont twierdził, że jest niewinny.
Chodziło o trzy różne opinie na temat poczytalności Wilmonta, które przygotowano na etapie śledztwa. Według pierwszej z nich mężczyzna był w momencie ataku na Pawła Adamowicza niepoczytalny, według dwóch kolejnych — częściowo niepoczytalny.
Czytaj więcej
Do sądu wpłynęła apelacja obrońcy zabójcy Pawła Adamowicza - podało "Radio Gdańsk". W połowie marca gdański Sąd Okręgowy skazał Stefana Wilmonta na dożywocie.