To nie czas na marnotrawstwo sił i środków - Związek Powiatów o projekcie zmian w badaniach technicznych pojazdów

Okres walki z pandemią to bardzo zły moment na forsowanie wątpliwej jakości i kosztownych zmian w systemie przeprowadzania badań technicznych pojazdów - ocenia Związek Powiatów Polskich.

Aktualizacja: 18.11.2020 13:50 Publikacja: 18.11.2020 11:06

To nie czas na marnotrawstwo sił i środków - Związek Powiatów o projekcie zmian w badaniach technicznych pojazdów

Foto: materiały prasowe

dgk

ZPP przekazał Ministerstwu Infrastruktury swoją opinię na temat projektu  zmieniającego system obowiązkowej kontroli pojazdów. Przewiduje on m.in., że podczas badań diagności będą fotografować pojazdy co ma skutkować zaostrzeniem selekcji i wyeliminowaniem z ruchu pojazdów w złym stanie technicznym. Kierowcy, którzy przyjadą na badanie po terminie, zapłacą za nie podwójną stawkę. Projektodawca  przewiduje także kary dla stacji kontroli za nieprawidłowo przeprowadzone badanie. Diagności sceptycznie oceniają projekt, który zwiększa ich obowiązki, ale nie stawki opłat za badanie.

Czytaj też: Przegląd techniczny auta będzie ze zdjęciem - zmiany w badaniach pojazdów

Projekt został źle oceniony także przez powiaty, które nadzorują  stacje kontroli pojazdów. Jak twierdzą, nie na miejscu jest forsowanie daleko idących, lecz niedopracowanych zmian w sytuacji, gdy całość sił i środków, również finansowych, powinna być kierowana na walkę z pandemią.

ZPP postuluje ograniczenie projektu jedynie do wprowadzenia zmian wymaganych przez Unię Europejską. Chodzi o wymogi minimalne dotyczące kompetencji, wyszkolenia i certyfikacji diagnostów oraz dostosowanie pojęć ustawy Prawo o ruchu drogowym do zakresu pojęciowego unijnej dyrektywy. Pozostałe propozycje zmian, przedstawione w projekcie Ministerstwa Infrastruktury, należy jeszcze dopracować - twierdzi ZPP.

Co wzbudza największe kontrowersje? Zbyt szeroki udział Dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego w nadzoru na stacjami. Pierwotnie miał się ograniczać do  wsparcia ekspercko-doradczego w zakresie technicznym. Okazuje się jednak, że Dyrektor TDT przejmie od Starosty uprawnienia do wydawania, zawieszania, przywracania i cofania świadectw kompetencji diagnosty oraz sprawowania nadzoru nad prawidłowością przeprowadzania badań technicznych, umieszczania cech indentyfikacyjnych oraz dokonywania innych czynności diagnosty związanych z dopuszczeniem pojazdu do ruchu. Starosta miałby badać zgodność wyposażenia stacji kontroli pojazdów z przepisami prawa.

- Czyni to uprawnienia nadzorcze starosty wobec stacji kontroli pojazdów właściwie iluzorycznymi. Jest rzeczą oczywistą, że działalność stacji kontroli pojazdów to w istocie działalność zatrudnionych w niej diagnostów. Decyzje dotyczące diagnostów, np. cofnięcie świadectw kompetencji może być równoznaczne z uznaniem, że przedsiębiorca nie spełnia wymogów odnośnie zatrudnienia diagnostów. Starosta w takiej sytuacji zostanie sprowadzony do roli organu potwierdzającego rozstrzygnięcia Dyrektora TDT - twierdzi ZPP domagając się  pozostawienia po stronie starosty wydawanie wszystkich decyzji administracyjnych dotyczących przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów oraz diagnostów.

Związek Powiatów zwraca także uwagę na niebagatelną kwestię opłat karnych za zgłoszenie się na badania po terminie. Będzie ona stanowić przychód własny Transportowego Dozoru Technicznego. - Nie widzimy powodów, dla których opłata o penalnym charakterze ma nie być dochodem budżetu państwa, a konkretnego organu centralnego - stwierdza ZPP.

Umocnienie pozycji TDT prowadzi, zdaniem Związku, do dublowanie wydatków na systemy teleinformatyczne.  TDT ma prowadzić  odrębny rejestr diagnostów, chociaż rejestr taki jest już częścią systemu CEPiK.

- Zaproponowane zmiany będą wymagały znaczących nakładów ze środków publicznych, ocenionych przez projektodawcę na przeszło 219 mln zł w ciągu 10 lat. Przy znacznie mniejszych środkach skierowanych do powiatów z przeznaczeniem na poprawę funkcjonowania systemu nadzoru udałoby się osiągnąć cel ustawy - wskazuje ZPP.

ZPP przekazał Ministerstwu Infrastruktury swoją opinię na temat projektu  zmieniającego system obowiązkowej kontroli pojazdów. Przewiduje on m.in., że podczas badań diagności będą fotografować pojazdy co ma skutkować zaostrzeniem selekcji i wyeliminowaniem z ruchu pojazdów w złym stanie technicznym. Kierowcy, którzy przyjadą na badanie po terminie, zapłacą za nie podwójną stawkę. Projektodawca  przewiduje także kary dla stacji kontroli za nieprawidłowo przeprowadzone badanie. Diagności sceptycznie oceniają projekt, który zwiększa ich obowiązki, ale nie stawki opłat za badanie.

Pozostało 83% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach