Sprawy odzyskiwania „zaginionych” środków należących do rzekomo niewypłacalnych dłużników dają od lat zajęcie prawnikom, detektywom gospodarczym i windykatorom. Jednak sankcje nałożone na rosyjskie firmy wspomagające agresję na Ukrainę sprawiły, że eksperci od tych spraw mogą wkrótce znaleźć nowe zajęcie, związane z odzyskiwaniem środków rosyjskich firm, ukrytych w międzynarodowych strukturach korporacyjnych. Tej problematyki dotyczyła międzynarodowa konferencja „Asset Recovery CEE”, zorganizowana przez międzynarodową wywiadownię gospodarczą Bearstone oraz kancelarie CMS i Clifford Chance.
Władze Unii Europejskiej i krajów członkowskich szybko wydały przepisy o zamrażaniu majątków oligarchów wspierających Kreml, ale powinny jeszcze stworzyć bazę prawną dla ich konfiskaty i ich przeznaczenia na odbudowę Ukrainy.
Czytaj więcej
Próby wykorzystania brytyjskich sądów przez rosyjskich oligarchów są wręcz bezwstydne. Najbardziej jaskrawym przypadkiem jest proces wytoczony przez Jewgienija Prigożyna jednej z holenderskich organizacji - mówi Charlie Holt, angielski adwokat
– Te środki powinny być zgromadzone w specjalnym funduszu czy też banku. Może mieć siedzibę w Wielkiej Brytanii, gdzie są ulokowane miliardy funtów rosyjskich firm, ale siedzibą może być też Polska – uważa Tadeusz Kościński, były minister finansów.
Ukraina już wprowadziła swoje krajowe procedury zajmowania rosyjskich majątków i ich przeznaczania na cele odbudowy, a unijne prawo wciąż ogranicza się do zamrażania środków.