Czego lepiej nie mówić rekruterom na rozmowie o pracę

Możesz nie cierpieć szefa, a w wyborze pracodawcy kierować się jedynie wysokością pensji, lecz nie powinieneś o tym opowiadać na rozmowie o pracę.

Publikacja: 29.01.2024 03:00

Chcąc osiągnąć sukces na rozmowie rekrutacyjnej, nie tylko trzeba rozumieć, co można powiedzieć, ale

Chcąc osiągnąć sukces na rozmowie rekrutacyjnej, nie tylko trzeba rozumieć, co można powiedzieć, ale też czego lepiej nie mówić AdobeStock

Foto: LESZEK GLASNER

Ponad połowa pracujących Polaków, którzy wzięli udział w najnowszym badaniu Randstad, rozgląda się za ofertami zatrudnienia albo aktywnie szuka nowego pracodawcy. Wielu z nich weźmie więc wkrótce udział w rozmowach rekrutacyjnych, niektórzy po raz pierwszy od dłuższego czasu. Im szczególnie mogą się przydać rady doświadczonych rekruterów, w tym wskazówki, czego lepiej nie mówić podczas rozmów o pracę.

Jak zaznacza Alicja Malok, dyrektor w firmie rekrutacyjnej Hays Poland, chociaż celem tych rozmów nie jest punktowanie potknięć kandydatów, to pewnych zachowań lepiej jest unikać. Mogą bowiem wzbudzić wątpliwości osoby rekrutującej, której zapala się czerwona lampka, gdy np. kandydat bardzo emocjonalnie wypowiada się o obecnym lub poprzednim pracodawcy, czy wyzłośliwia się na temat przełożonego albo współpracowników, a w dodatku w swojej krytyce koncentruje się na ich cechach osobistych.

Ryzykowna krytyka

Z punktu widzenia rekrutera narzekanie na poprzedniego szefa albo pracodawcę sugeruje problemy z utrzymywaniem profesjonalnych relacji. Dla sporej części kandydatów może być to wyzwaniem, skoro w ubiegłorocznym sondażu firmy rekrutacyjnej Antal aż 43 proc. specjalistów i menedżerów przyznało, że do ostatniej zmiany pracy skłoniło ich złe zarządzanie w dotychczasowej firmie, a 30 proc. mówiło o problemach w komunikacji z bezpośrednich przełożonym.

Przed ujawnianiem niechęci do poprzedniego lub aktualnego szefa ostrzega też amerykański coach kariery Jermaine L. Murray, który w serwisie CNBC dzieli się swym doświadczeniem we wspieraniu kandydatów do pracy. Murray, który pomagał swoim klientom zdobyć dobre stanowiska w znanych spółkach technologicznych, takich jak Google czy Microsoft, twierdzi, że o sukcesie kandydata decyduje wrażenie wywarte na rekruterze, które łatwo można zepsuć przez zbyt szczere lub nieprzemyślane wypowiedzi. Jego rady koncentrują się na umiejętnej komunikacji – dobraniu takich stwierdzeń i odpowiedzi na pytania rekrutera, które pomogą przedstawić kandydata w pozytywnym świetle. Także w przypadku konfliktu z byłym szefem.

Zdaniem Murraya nawet taką sytuację kandydat może wykorzystać na swoją korzyść, stwierdzając np., iż różnice zdań z byłym przełożonym były dla niego cenną lekcją komunikacji i współpracy w zespole...

Nadmierna szczerość

Jak zgodnie podkreślają doradcy kariery i łowcy głów, chociaż na rozmowie rekrutacyjnej nie warto kłamać, to nie popłaca też nadmierna szczerość. Alicja Malok odradza szczere deklaracje, że nie lubi się ludzi ani pracy zespołowej. Według niej podczas rozmowy rekrutacyjnej nie powinno się zbyt wiele mówić o swoim życiu prywatnym.

Profesjonalni rekruterzy nigdy nie pytają o te kwestie, ale i tak zdarzają się kandydaci, którzy opowiadają o rozwodzie, dzieciach, problemach osobistych lub finansowych. – Jest to niewskazane, ponieważ odciąga tok rozmowy od jej celu i podaje w wątpliwość umiejętności kandydata związane z poprawną oceną sytuacji – wyjaśnia Alicja Malok, odradzając też powtarzanie plotek dotyczących poprzednich przełożonych lub współpracowników. Negatywnie na wizerunek kandydata wpływa też nadmierne spoufalanie się z rozmówcą – gdy rozmawia z rekruterem jak z kolegą, mówiąc dużo, lecz niekoniecznie na tematy zawodowe.

Amerykański coach kariery ostrzega natomiast przed szczerą deklaracją braku wiedzy. Co jeśli kandydat nie zna rozwiązania problemu czy odpowiedzi na jakieś pytanie rekrutera? Wtedy zamiast krótkiego stwierdzenia „nie wiem”, powinien się wykazać gotowością do szukania rozwiązań, deklarując np., że na bazie swej obecnej wiedzy podszedłby do problemu w taki czy inny sposób.

Chcąc dobrze wypaść na rozmowie rekrutacyjnej, lepiej unikać też stwierdzenia: „Mogę robić wszystko”, które świadczy o desperacji kandydata (lepiej mówić o swej otwartości na różne role w firmie). Murray ostrzega również przed pytaniem: „Czym zajmuje się wasza firma?”, które z kolei wskazuje na brak przygotowania do rozmowy i nonszalancję kandydata. Dużo lepsze wrażenie wywrze osoba, która – wykazując się pewną wiedzą o profilu czy specjalizacji firmy – zapyta o jej aktualne inicjatywy.

Ostrożnie z polityką

Brak pytań ze strony kandydata sprawia wrażenie, że nic go nie zainteresowało – zaznacza ekspertka Hays Poland. Z kolei powierzchowne, ogólnikowe pytania świadczą o braku przygotowania kandydata, co bardzo zmniejsza jego szanse na pracę – twierdzi w rozmowie z CNBC Nolan Church, były rekruter w Google’u, który radzi, by przed rozmową przejrzeć nie tylko stronę internetową pracodawcy, ale też profil osoby rekrutującej na LinkedIn.

Według Alicji Malok na negatywny odbiór kandydata wpływają również stwierdzenia typu: „Szukam pracy na chwilę, a później się zobaczy” albo „Zobaczyłam ofertę i stwierdziłam, że zaaplikuję, ale nie jestem pewna, czy jestem zainteresowana”. – Źle wypadają także kandydaci, którzy swoją postawą sugerują brak chęci, czasu i przygotowania do rozmowy – dodaje ekspertka Hays Poland. Ostrzega też, że na pozytywny odbiór nie powinien liczyć kandydat, który z dumą wspomina sytuacje, gdy „oszukał system” lub coś siłą „przepchnął”, by osiągnąć sukces w pracy. Złym pomysłem jest również podejmowanie na rozmowie rekrutacyjnej tematów politycznych i wrażliwych społecznie.

Nie liczyć na wyjątki

Czerwoną lampkę zapalają u potencjalnych pracodawców stwierdzenia wskazujące na wyłącznie finansową motywację kandydata. Jak wyjaśnia Katarzyna Radgowska, szefowa zespołu rekruterów w HRK, wynika to z obawy, że taki pracownik może łatwo zrezygnować z pracy, gdy tylko dostanie korzystniejszą ofertę.

Ekspertka HRK odradza też negocjowanie home office, czyli pracy z domu, gdy oferta dotyczy pracy stacjonarnej. Takie podejście wskazuje na brak zrozumienia trybu pracy w danej organizacji. A ten tryb coraz częściej jest hybrydowy i stacjonarny. Według danych portalu Pracuj.pl odsetek ofert pracy stacjonarnej wzrósł tam w 2023 r. do 57 proc. (z 36 proc. rok wcześniej). Z kolei udział ogłoszeń o pracy w pełni zdalnej spadł z 22 do 15 proc.

– Jesteśmy przyzwyczajeni do pracy z domu, jednak wiele firm wróciło do biur w pełnym wymiarze. Możemy więc z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że pracodawca nie zrobi wyjątku dla jednej osoby – zaznacza Radgowska.

Ponad połowa pracujących Polaków, którzy wzięli udział w najnowszym badaniu Randstad, rozgląda się za ofertami zatrudnienia albo aktywnie szuka nowego pracodawcy. Wielu z nich weźmie więc wkrótce udział w rozmowach rekrutacyjnych, niektórzy po raz pierwszy od dłuższego czasu. Im szczególnie mogą się przydać rady doświadczonych rekruterów, w tym wskazówki, czego lepiej nie mówić podczas rozmów o pracę.

Jak zaznacza Alicja Malok, dyrektor w firmie rekrutacyjnej Hays Poland, chociaż celem tych rozmów nie jest punktowanie potknięć kandydatów, to pewnych zachowań lepiej jest unikać. Mogą bowiem wzbudzić wątpliwości osoby rekrutującej, której zapala się czerwona lampka, gdy np. kandydat bardzo emocjonalnie wypowiada się o obecnym lub poprzednim pracodawcy, czy wyzłośliwia się na temat przełożonego albo współpracowników, a w dodatku w swojej krytyce koncentruje się na ich cechach osobistych.

Pozostało 85% artykułu
Poszukiwanie pracy
Na rynek pracy ruszyła jesienna fala młodych kandydatów
Materiał Partnera
SHEIN Rozwija Centrum Technologiczne w Europie: Trwa rekrutacja polskich ekspertów IT
Poszukiwanie pracy
Rekrutacja coraz dłuższa i bardziej frustrująca dla kandydata
Poszukiwanie pracy
Przybyło ofert pracy. Kogo najbardziej szukają firmy?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Poszukiwanie pracy
Płaca w IT jest prawie dwa i pół razy wyższa niż w firmach odzieżowych