Ponad połowa pracujących Polaków, którzy wzięli udział w najnowszym badaniu Randstad, rozgląda się za ofertami zatrudnienia albo aktywnie szuka nowego pracodawcy. Wielu z nich weźmie więc wkrótce udział w rozmowach rekrutacyjnych, niektórzy po raz pierwszy od dłuższego czasu. Im szczególnie mogą się przydać rady doświadczonych rekruterów, w tym wskazówki, czego lepiej nie mówić podczas rozmów o pracę.
Jak zaznacza Alicja Malok, dyrektor w firmie rekrutacyjnej Hays Poland, chociaż celem tych rozmów nie jest punktowanie potknięć kandydatów, to pewnych zachowań lepiej jest unikać. Mogą bowiem wzbudzić wątpliwości osoby rekrutującej, której zapala się czerwona lampka, gdy np. kandydat bardzo emocjonalnie wypowiada się o obecnym lub poprzednim pracodawcy, czy wyzłośliwia się na temat przełożonego albo współpracowników, a w dodatku w swojej krytyce koncentruje się na ich cechach osobistych.
Ryzykowna krytyka
Z punktu widzenia rekrutera narzekanie na poprzedniego szefa albo pracodawcę sugeruje problemy z utrzymywaniem profesjonalnych relacji. Dla sporej części kandydatów może być to wyzwaniem, skoro w ubiegłorocznym sondażu firmy rekrutacyjnej Antal aż 43 proc. specjalistów i menedżerów przyznało, że do ostatniej zmiany pracy skłoniło ich złe zarządzanie w dotychczasowej firmie, a 30 proc. mówiło o problemach w komunikacji z bezpośrednich przełożonym.
Przed ujawnianiem niechęci do poprzedniego lub aktualnego szefa ostrzega też amerykański coach kariery Jermaine L. Murray, który w serwisie CNBC dzieli się swym doświadczeniem we wspieraniu kandydatów do pracy. Murray, który pomagał swoim klientom zdobyć dobre stanowiska w znanych spółkach technologicznych, takich jak Google czy Microsoft, twierdzi, że o sukcesie kandydata decyduje wrażenie wywarte na rekruterze, które łatwo można zepsuć przez zbyt szczere lub nieprzemyślane wypowiedzi. Jego rady koncentrują się na umiejętnej komunikacji – dobraniu takich stwierdzeń i odpowiedzi na pytania rekrutera, które pomogą przedstawić kandydata w pozytywnym świetle. Także w przypadku konfliktu z byłym szefem.
Zdaniem Murraya nawet taką sytuację kandydat może wykorzystać na swoją korzyść, stwierdzając np., iż różnice zdań z byłym przełożonym były dla niego cenną lekcją komunikacji i współpracy w zespole...