Jeśli w toku tego procesu politycznego będzie np. rozmowa z politykami opozycji, którzy mają się za osoby, które są na linii frontu jeśli chodzi o praworządność i oni panu powiedzą, że musi się pan określić, czy praworządność jest w Polsce naruszana, czy nie – to jak pan będzie odpowiadał? Takie pytania już wkrótce może pan usłyszeć.
Szanuję zarówno poglądy osób, które kwestionują to, co się dzieje, te zmiany w naszym prawie, jak też uważam, że z szacunkiem należy się odnieść do poglądów osób, które wyrażają przeciwne stanowisko. Co jest moją rolą? Moją rolą jest czuwanie nad tym, aby aspiracje demokratycznie legitymowanej aktualnej większości parlamentarnej były realizowane w ramach przewidzianych przez konstytucję, przyjętą przez naród w 1997 r., i prawo międzynarodowe. Mam zamiar, jeżeli dojdzie do wydania orzeczeń w tych kluczowych sprawach polskiej władzy sądowniczej, czyli uprawomocnienia wyroku Xero Flor w sprawie TK, wydania wyroku z wniosku Komisji Europejskiej w sprawie Izby Dyscyplinarnej i Sądu Najwyższego, ja mam zamiar samodzielnie, bez patrzenia na kogokolwiek z jednej czy drugiej strony sceny politycznej podejść do tego jako ekspert, który się od lat zajmuje władzą sądowniczą, całe życie w zasadzie, i stworzyć mapę drogową w jaki sposób należy implementować te standardy. Następnie taki raport poddam pod dyskusję.
Po tych 6 latach jest przekonanie, że w sprawie praworządności, sądownictwa można być albo po jednej, albo po drugiej stronie, że nie ma żadnej szarości.
Gdy chodzi o poglądy polityczne, to ma pan rację, natomiast ja nie jestem politykiem i nie będę politykiem. Mam zamiar chronić wolności i prawa człowieka w ramach tego, co daje mi dzisiaj obowiązujące prawo, w ramach tych procedur, które obowiązują i to jest moja rola. Z punktu widzenia Rzecznika co jest najważniejsze? Pewność procedur. Nie może być tak – to akurat mój pogląd naukowy, który formułowałem w pracach naukowych w ostatnim czasie – że jedne organy kwestionują istnienie czy kompetencje innych.
Tak się zdarzało w ostatnich latach.
Właśnie. I moim zdaniem to bardzo istotne problemy prawne, ale z punktu widzenia ochrony praw człowieka – ochrona praw człowieka potrzebuje pewności procedur. I ja dlatego jestem przeciwnikiem takiego podejścia, kiedy jeden organ twierdzi, że drugi nie istnieje albo że nie ma jakiejś kompetencji. Jednak mamy zasadę współdziałania władz. Ja również czułbym się adresatem tej zasady jako konstytucyjny organ państwa. Żyjemy w takim a nie innym świecie, takim a nie innym otoczeniu prawnym i jednak trzeba tych wolności i praw człowieka bronić również w takiej sytuacji, jaką mamy.
Z drugiej strony jeśli chodzi o kwestie systemu, w którym jesteśmy to jest kwestionowane to, czy np. w Polsce obowiązuje prawo unijne.
Jeśli TK ma wątpliwość, czy przepis prawa unijnego jest niezgodny z polską konstytucją, to powinien bezwzględnie wcześniej wystąpić do TSUE w Luksemburgu z pytaniem prejudycjalnym
Widzi pan konkretne decyzje na 100 dni?
Tak. Pierwsza sprawa – to, co już wspominałem – chciałbym poprosić o spotkanie komendanta głównego Policji, bo dostrzegam duży problem, gdy chodzi o to, co widzimy na niektórych manifestacjach. Druga kwestia to problem z działaniami Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, zwłaszcza dzisiaj, w okresie pandemii. Zdarza się niestety, docierają do mnie takie sygnały, że ludzie, którzy domagają się swoich praw – prawa do zasiłku, np. kobieta, która urodziła dziecko – są przez ZUS z góry traktowani jak ludzie nieuczciwi. Kwestionuje się ich świadczenia, wysokość pobieranych wynagrodzeń. Trzecia kwestia – dostrzegam potrzebę nowelizacji ustawy o RPO, mam na myśli przede wszystkim problematykę dyskryminacji. Widzimy przypadki, że kobieta karmiąca piersią została wyproszona z restauracji czy że człowiek niewidomy został wyproszony ze sklepu z psem przewodnikiem; że ktoś został pobity, zwyzywany ze względu na swój kolor skóry czy orientację seksualną; że dziecko nie zostało przyjęte do przedszkola ze względu na zespół Downa. Widzimy takie sytuacje, gdzie dyskryminacja jest nie tylko w relacji człowieka z państwem, tylko w relacjach międzyludzkich. RPO według dzisiejszej ustawy ma bardzo ograniczone możliwości, żeby walczyć z dyskryminacją w takich relacjach horyzontalnych.
Sprawy dotyczące pandemii – widzi pan coś, co Rzecznik od razu musiałby podjąć?
Jako RPO przygotuję kompleksowy raport dotyczący skutków pandemii, dotyczący tego, co się działo w służbie zdrowia, problemów przedsiębiorców, problemów z dostępem do edukacji. Chcę porozmawiać z przedstawicielami rządu i wprowadzić w życie wnioski i rekomendacje. Jak słyszę np., że po pandemii kilkanaście procent lekarzy zamierza zrezygnować ze swojego zawodu, to dla mnie jest to informacja dramatyczna. Rolą Rzecznika jest też podjęcie dyskusji w jaki sposób nie dopuścić do takiej sytuacji, w jaki sposób przygotować prawo na pewne niespodziewane okoliczności przyszłości.
— współpraca Jakub Czermiński