W weekend członkowie partii Razem zagłosowali w referendum dotyczącym przyszłości ugrupowania w klubie parlamentarnym Lewicy. Głosujący mieli do wyboru cztery scenariusze – musieli je oznaczyć w kolejności od najbardziej do najmniej pożądanego. W pierwszym zaproponowano opuszczenie Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy i utworzenie samodzielnego koła parlamentarnego. W drugim – pozostanie w sejmowej koalicji z Nową Lewicą oraz w opozycji do rządu, czyli utrzymanie status quo. Kolejne dwa scenariusze zakładały rozpoczęcie negocjacji w sprawie wejścia do rządu. W jednym przypadku niepowodzenie takich rozmów miałoby oznaczać pozostanie w klubie Lewicy, w drugim – jego opuszczenie i założenie samodzielnego koła parlamentarnego.
Jak podała „Gazeta Wyborcza” w referendum udział wzięło ponad 800 osób z ok. 3 tys. uprawnionych do głosowania członków partii Razem. Za opuszczeniem klubu Lewicy zagłosowało 397 osób. Druga największa grupa głosujących (172 członków) opowiedziała się za rozpoczęciem negocjacji w sprawie wejścia do rządu – ale w przypadku fiaska zerwaniem koalicji z Lewicą.
Czytaj więcej
Członkowie partii Razem zagłosowali w referendum dotyczącym przyszłości ugrupowania w klubie parlamentarnym Lewicy. Głosowanie nie przyniosło jednoznacznej odpowiedzi, natomiast ujawniło podziały.
W czwartek Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy, ocenił w Polsat News, że działacze partii Razem „muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcą brać odpowiedzialność za przyszłość Polski, czy chcą być w opozycji”. – Jak chcą być w opozycji, to miejsce w opozycji jest w opozycji. Tam jest PiS, Konfederacja. Jak chcą być w obozie demokratycznym, który po tym, co się stało przez osiem lat, stara się Polskę zmienić – mogą być tu – mówił.
„Trzeba rano wstać i podjąć decyzję”. Włodzimierz Czarzasty zaapelował do Adriana Zandberga
– Adrian Zandberg powinien kiedyś wstać, podjąć w tej sprawie decyzję – stwierdził wicemarszałek Sejmu. Zaznaczył, że „nie będzie żadnego ultimatum” dla partii Razem. – Ale mam naprawdę wielką prośbę: niech (Zandberg – red.) zdecyduje coś, to już trwa rok. (...) Trzeba rano wstać i podjąć decyzję – dokąd się idzie? – zaapelował.