Najnowszy sondaż prezydencki IBRiS w porównaniu z różnymi wcześniejszymi badaniami przynosi najwięcej klarowności w sytuacji politycznej. Pokazuje bowiem, że w wyścigu o Pałac Prezydencki – podobnie jak w badaniach sympatii partyjnych – jest dwóch faworytów. To kandydaci największych partii. Za nimi na mecie melduje się kilkoro mniejszych kandydatów z bardzo przyzwoitymi wynikami.
Czytaj więcej
Kampania prezydencka i jej wynik mogą zdecydować o losie obecnego rządu i przyszłości obecnej opozycji. Pierwszy sondaż prezydencki dla „Rzeczpospolitej” pokazuje, że na początku jesieni faworytem jest prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Sondaż prezydencki dla „Rzeczpospolitej”: Trzaskowski – 34,2 proc. Nawrocki – 22,2 proc., Hołownia – 10 proc., Dziemianowicz-Bąk – 7,7 proc.
Pierwsze miejsce w zestawieniu ma Rafał Trzaskowski, na którego zagłosowałoby 34,2 proc. badanych. Drugie – Karol Nawrocki, prezes IPN i najbardziej prawdopodobny kandydat PiS, z poparciem 22,2 proc. Nie jest nowością, że bój prezydencki rozegra się między kandydatem koalicji rządzącej a kandydatem PiS. Wciąż najbardziej prawdopodobnym kandydatem KO jest Trzaskowski, a jego wynik pokazuje, że na początku prekampanii prezydenckiej może liczyć na poparcie podobne do tego, którym cieszy się największa partia rządząca.
Po częściowym odebraniu subwencji budżetowej PiS plany tej partii na przeprowadzenie wielkiej i drogiej kampanii prezydenckiej będą musiały być ograniczone. Może to istotnie zmniejszyć szanse Nawrockiego na nawiązanie wyrównanej walki w drugiej turze.
PiS wciąż nie ogłosiło kandydata, ale biorąc pod uwagę, że Karol Nawrocki nie jest wciąż powszechnie rozpoznawalną postacią, to wynik ponad 20 proc. jest dla niego niezły. Równocześnie, po częściowym odebraniu subwencji budżetowej dla PiS, jej plany na przeprowadzenie wielkiej i drogiej kampanii prezydenckiej będą musiały być ograniczone. Może to istotnie zmniejszyć szanse Nawrockiego na nawiązanie wyrównanej walki w drugiej turze.