Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi, nie będzie obowiązywał zakaz handlu w niedziele w zakresie rozładowywania, przyjmowania i ekspozycji towarów pierwszej potrzeby oraz powierzania pracownikowi wykonywania takich czynności. Zwolnienie z tego zakazu nie będzie obowiązywać jednak w niedziele, w które przypada święto. Do sprawy odniósł się na antenie RMF FM Ryszard Petru, ekonomista, poseł Polski 2050.
- Uważam, że potrzeby są inne. Chodzi choćby o możliwość zakupu sprzętu AGD czy zrobienia zakupów w sklepie budowlano-montażowym. Chodzi o to, żeby normalnie można było handlować, bo ci ludzie w najbliższych tygodniach przed zimą chcą wyremontować – o ile oczywiście będą w stanie – swoje mieszkania. Nie widzę powodu, żebyśmy dodawali do tego jakąś ideologię. Odłóżmy na bok kwestię handlu w niedzielę, ale dajmy możliwość tym ludziom przez siedem dni w tygodniu realizować działania, które są im niezbędne – podkreślił polityk. - To jest prosta rzecz – kwestia sklepów budowlano-montażowych. Każdy wie, że to jest czasochłonne, a idzie zima. Zapomnijmy o ideologii, rozważamy taką poprawkę, ale nie chcę w tej chwili o niczym przesądzać - dodał.
Czytaj więcej
Chciałbym, żeby inflacja była tak niska, abyśmy nie musieli o tym rozmawiać - mówił Ryszard Petru, ekonomista, poseł Polski 2050, w programie "Rzecz o Polityce".
Petru: 800+? Należy wprowadzić próg dochodowy
Jak ocenił podczas rozmowy Petru, „w Polsce mamy stanowczo za dużo socjalu, a za mało inwestycji”. - Za mało szukamy rozwiązań, które sprawiają, że moglibyśmy być w przyszłości zamożniejsi i bezpieczniejsi - powiedział poseł. - Jestem za tym, żeby pomagać ludziom, którzy tego potrzebują, ale nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której wydatki socjalne odbywają się kosztem inwestycji. A tak działo się w ostatnich latach. Mamy bardzo niskie inwestycje, a część z nich była potrzebna, a nie została zrealizowana - dodał.
Ryszard Petru proponuje także wprowadzenie progu dochodowego do 800+. - Chciałbym, żeby 800+ nie było dla zamożnych. Progiem dochodowym mogłoby być na przykład 600 tysięcy rocznie, choć nie sądzę, żebym znalazł poparcie dla tego pomysłu w obecnym Sejmie - stwierdził polityk. - Chodzi o to, żeby system stał się bardziej sprawiedliwy, żeby otworzyć możliwość – co do reguły – wprowadzenia zasady, że pomoc socjalna trafia do tych, którzy tego potrzebują. Podkreślam, że to mój pomysł autorski, nie jest to propozycja Polski 2050 i nie sądzę, żeby to przeszło w obecnym Sejmie - zauważył.