Pytany, czy Polakom grozi powakacyjna inflacja, trzymanie się za portfele i przekonanie, że „za PiS żyło się lepiej”, Ryszard Petru stwierdził, że kilkunastoprocentowa inflacja z czasów Prawa i Sprawiedliwości, Polsce nie grozi, ale kilkuprocentowa na pewno tak.
Ryszard Petru o inflacji w Polsce: W porównaniu z czasami rządów PiS jest bardzo dobrze
- W sierpniu inflacja będzie prawdopodobnie oscylować wokół 4-5 procent. Nie bagatelizuję jej, to poziom daleko niewystarczający, powinno być około 2-2,5 proc. - uważa ekonomista. Ma to oznaczać, że podwyższone ceny grożą Polakom do końca roku. - Na tle Europy czy świata zachodniego wygląda to słabo, ale w porównaniu z czasami rządów PiS – bardzo dobrze – ocenił Petru. Dodał, że chciałby, aby inflacja w Polsce była na takim poziomie, żeby nie trzeba było o niej rozmawiać.
Czytaj więcej
Matematyka wskazuje, że w obecnej kadencji Sejmu nie ma większości do przyjęcia tego projektu – mówi o dekryminalizacji aborcji szef klubu Polska 2050 w Sejmie Mirosław Suchoń. – Komisja Nadzwyczajna powinna odmrozić projekt ratunkowy Polski 2050 – podkreśla.
Petru uważa, że wszystko, co się teraz dzieje w polskiej gospodarce, jest pokłosiem decyzji podejmowanych przez PiS i ogłaszanych przez partię Jarosława Kaczyńskiego tarcz. - Wiadomo, że jak tarcze będą wygasać, będzie rosła inflacja. Ale nie tak, jak za czasów PiS – zastrzegł Petru.