Komisja ds. Pegasusa od dawna chce przesłuchać byłego ministra sprawiedliwości, a teraz jest przekonana, że jej się to uda. W poniedziałek otrzymała opinię biegłego sądowego dotyczącą kondycji zdrowotnej polityka. - Jest rzetelnie wykonana i wynika z niej, że stan zdrowia Zbigniewa Ziobry pozwala na to, by wezwać go na posiedzenie komisji – mówi „Rz” posłanka Magdalena Sroka, szefowa sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. - Opinia przedstawia zgoła inny obraz niż tworzą go politycy Solidarnej Polski - dodaje posłanka.
Sam zainteresowany nie kryje zdumienia i twierdzi, że go „nikt nie badał”. „Jestem zaskoczony, słysząc o wystawionej opinii o stanie mojego zdrowia, bo żaden biegły mnie nie badał, ani nawet ze mną nie rozmawiał” - napisał Zbigniew Ziobro na portalu X. I dalej zaznaczył: „Co więcej, ani biegły, ani prokuratura czy komisja śledcza nie wystąpili do mnie o aktualną dokumentację medyczną! A przecież leczę się w kilku ośrodkach, także za granicą. Przechodzę obecnie bardzo intensywną rehabilitację, aby wrócić do zdrowia. To mocno wyczerpujące, ale jestem dobrej myśli" - wskazuje Ziobro we wpisie.
Czytaj więcej
"Jestem zaskoczony, słysząc o wystawionej opinii o stanie mojego zdrowia" - napisał w serwisie X były minister sprawiedliwości, lider Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro.
Autor opinii wciąż jest tajny
Kto personalnie sporządził opinię, a przede wszystkim w jaki sposób pozyskał wgląd do dokumentacji medycznej pacjenta, która zawiera wrażliwe dane i ze swojej natury podlega szczególnej ochronie?
Pytana o to posłanka Sroka, nie chce nam podać nazwiska autora opinii. Opowiada za to o samym scenariuszu zdarzeń. - Komisja zawnioskowała do Prokuratora Generalnego, który za pośrednictwem Prokuratury Krajowej powołał biegłego sądowego celem wydania opinii w zakresie, o który pytaliśmy. To znaczy możliwego terminu, oraz okoliczności przesłuchania Zbigniewa Ziobro – mówi nam Magdalena Sroka. I przyznaje: - Opinia była wykonywana na podstawie dokumentacji medycznej uzyskanej z pięciu placówek medycznych na terenie Polski, w których leczył się były minister – mówi Sroka.