Wcześniej szefowa komisji do spraw inwigilacji Pegasusem Magdalena Sroka poinformowała w TVN24, że – zgodnie z opinią biegłych – były minister sprawiedliwości może być przesłuchany przez komisję. Z opinii biegłych, o której mówiła Sroka, ma wynikać, że przesłuchanie Ziobry ma się odbywać jawnie, w dwugodzinnych turach z przerwami pomiędzy nimi.
Dlaczego komisja ds. Pegasusa chce przesłuchać Zbigniewa Ziobrę?
Ziobro po wyborach z 15 października wycofał się z życia politycznego w związku z chorobą nowotworową. Lider Suwerennej Polski przekazał kierowanie partią Patrykowi Jakiemu, przeszedł operację, a obecnie przechodzi leczenie. Według informacji podawanych przez niego, a także innych polityków Suwerennej Polski, polityk walczy o życie – złośliwy rak przełyku, którego u niego wykryto, dał m.in. przerzuty do żołądka.
Komisja badająca stosowanie oprogramowania Pegasus m.in. przeciwko byłemu szefowi sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej, Krzysztofowi Brejzie oraz liderowi AGROUnii, obecnemu wiceministrowi rolnictwa, Michałowi Kołodziejczakowi czy adwokatowi, obecnie posłowi KO, Romanowi Giertychowi, chce przesłuchać Ziobrę, ponieważ oprogramowanie do inwigilacji zostało zakupione ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którym dysponował Ziobro jako minister sprawiedliwości. Dotychczas Ziobro nie mógł być przesłuchany ze względu na stan zdrowia i przedstawiane przez niego zwolnienia lekarskie.
Jak działa oprogramowanie Pegasus
„Jestem zaskoczony, słysząc o wystawionej opinii o stanie mojego zdrowia, bo żaden biegły mnie nie badał, ani nawet ze mną nie rozmawiał. Co więcej, ani biegły, ani prokuratura czy komisja śledcza nie wystąpili do mnie o aktualną dokumentację medyczną! A przecież leczę się w kilku ośrodkach, także za granicą. Przechodzę obecnie bardzo intensywną rehabilitację, aby wrócić do zdrowia. To mocno wyczerpujące, ale jestem dobrej myśli” - napisał Ziobro, komentując w serwisie X poranną wypowiedź Sroki.