Kamala Harris zapowiada, że w jej gabinecie zasiądzie polityk partii Donalda Trumpa

Rozmowa przeprowadzona przez Danę Bash była pierwszym wywiadem udzielonym przez Harris od czasu, gdy została ona kandydatką Partii Demokratycznej na prezydenta. Republikański rywal Kamali Harris, Donald Trump, wielokrotnie krytykował ją za to, że nie udziela wywiadów, co miało wskazywać na obawę przed konfrontacją kandydatki Partii Demokratycznej na prezydenta z pytaniami dziennikarzy. Sam Trump w ostatnich tygodniach często rozmawiał z dziennikarzami, organizował też konferencje prasowe.

Najważniejsze daty z życia Kamali Harris

Foto: PAP

CNN, która przeprowadziła wywiad z Harris, uważana jest za stację skłaniającą się ku Partii Demokratycznej (w odróżnieniu np. do Fox News, która jest telewizją wyraźnie prorepublikańską).

W których stanach Kamala Harris i Donald Trump mogą być pewni zwycięstwa? (stan na 30 sierpnia)

Foto: PAP

Kamala Harris została formalnie nominowana na kandydatkę Partii Demokratycznej na prezydenta podczas konwencji tego ugrupowania w Chicago, która odbyła się w ubiegłym tygodniu. Opublikowany 29 sierpnia sondaż Reuter/Ipsos wskazuje, że Harris powiększa przewagę nad Trumpem w skali kraju – na obecną wiceprezydent chce głosować 45 proc. wyborców, podczas gdy na Trumpa – 41 proc.

Kamala Harris zapowiada egzekwowanie prawa wobec nielegalnych imigrantów

W rozmowie z CNN kandydatka Partii Demokratycznej na prezydenta zapowiedziała, że wznowi starania o przyjęcie kompleksowego ustawodawstwa dotyczącego sytuacji na południowej granicy, które zaostrzy przepisy dotyczące migracji do USA. Wiceprezydent mówiła też, że będzie „egzekwować obowiązujące przepisy” dotyczące przekraczania granicy.

- Mamy prawo, które musi być przestrzegane i egzekwowane, odnoszące się do osób przekraczających naszą granicę nielegalnie, co powinno mieć konsekwencje – mówiła.

Temat walki z nielegalną migracją jest jednym z filarów kampanii wyborczej Donalda Trumpa. Trump oskarża obecną administrację o to, że nie radzi sobie z napływem imigrantów przez południową granicę USA. 

Kamala Harris: Nie wstrzymam dostaw broni do Izraela

Harris mówiła też o polityce Stanów Zjednoczonych wobec Izraela, który jest krytykowany przez amerykańską lewicę za sposób prowadzenia działań wojennych w Strefie Gazy. Przez uniwersytety w USA przetoczyła się fala protestów studentów domagających się m.in. wstrzymania współpracy uczelni z Izraelem. Protesty przeciwko wspieraniu Izraela towarzyszyły też konwencji Partii Demokratycznej w Chicago.

Wiceprezydent USA oświadczyła jednak, że utożsamia się z polityką wsparcia dla Izraela realizowaną przez obecnego prezydenta USA, Joe Bidena. Odrzuciła apele części przedstawicieli lewego skrzydła Partii Demokratycznej o ponowne przemyślenie wsparcia militarnego dla Tel Awiwu ze względu na coraz większą liczbę ofiar cywilnych operacji odwetowej w Strefie Gazy.

Czytaj więcej

Opinie polityczno - społeczne

Dominik Stecuła: Kamala Harris i demokraci przewietrzają sklerotyczną kampanię wyborczą w USA

Wyborcy, znudzeni Bidenem i Trumpem, ich wiekiem oraz perspektywą rewanżu kampanii 2020 roku, poczuli dzięki Kamali Harris powiew politycznej świeżości. Entuzjazm widać też w sondażach, agregaty pokazują rosnącą przewagę Harris nad Donaldem Trumpem – pisze politolog z Ohio State University.

Harris zadeklarowała, że jej wsparcie dla Izraela jest zdecydowane, ale jednocześnie mówiła, że USA muszą doprowadzić do zawieszenia broni, które zakończy walki w Strefie Gazy. - Nie, musimy doprowadzić do porozumienia (ws. zawieszenia broni) - tak Harris odpowiedziała na pytanie czy rozważyłaby wstrzymanie dostaw broni do Izraela.

Dlaczego w gabinecie Kamali Harris miałby zasiąść polityk Partii Republikańskiej?

Wiceprezydent USA broniła też sposobu, w jaki administracja Joe Bidena radziła sobie z inflacją. Podkreślała, że wraz z Bidenem odziedziczyli gospodarkę spustoszoną przez pandemię, którą - jak zaznaczyła Harris – Trump źle zarządzał. Wiceprezydent USA mówiła, że wiele zostało zrobione, by doprowadzić do obniżenia cen, ale – jak dodała - „wciąż są one za wysokie”.

Kamala Harris, która udzielała wywiadu w towarzystwie swojego kandydata na wiceprezydenta, Tima Walza, nie wykluczyła też, że w jej gabinecie znajdzie się polityk Partii Republikańskiej ponieważ, jak mówiła, chciałaby „różnorodności opinii”.