Były minister z PiS buduje nową partię. „Prezydent odnosi się z życzliwością”

– Nie mam złych intencji. Ale pan prezes Jarosław Kaczyński przestał być dla mnie punktem odniesienia – mówił w rozmowie z TVN24 były minister rolnictwa w rządzie PiS, były polityk tego ugrupowania, Jan Krzysztof Ardanowski.

Publikacja: 14.08.2024 08:17

Andrzej Duda i Jan Krzysztof Ardanowski

Andrzej Duda i Jan Krzysztof Ardanowski

Foto: PAP, Waldemar Deska

arb

Ardanowski, który niedawno rozstał się z Prawem i Sprawiedliwością, zapowiada powołanie nowej formacji politycznej. Obecnie zasiada w kole Kukiz'15. Na razie, jak wynika z jego słów, nie skupia się na tym, by stworzyć nowe koło w Sejmie.

Jan Krzysztof Ardanowski: Sejm zabetonowany na trzy lata, koryto trzyma i jednoczy

– Sejm na trzy lata jest zabetonowany. Jest większość sejmowa, która moim zdaniem przedterminowych wyborów nie zarządzi, bo chociaż się różni w wielu sprawach, to jednak władza i tzw. koryto trzyma i jednoczy. Przez te trzy lata nie ma znaczenia, czy będą koła, kluby (opozycyjne). Ja uważam, po długim zastanawianiu, że pojęcie polskiej prawicy, centroprawicy jest czymś znacznie szerszym niż Prawo i Sprawiedliwość. Liczba ludzi, którzy się ze mną kontaktują, przerasta moje możliwości organizacyjne – wyjaśnił.

A czy do Ardanowskiego zgłaszają się też politycy PiS-u? – Również. To są nawet struktury PiS-u, powiatowe, które są przekonane, że PiS już nigdy władzy nie odzyska – odparł. – PiS nie ma zdolności zintegrowania prawicy – dodał.

Czytaj więcej

PiS nie przejmuje się „buntem” Ardanowskiego. Martwią się raczej o pieniądze

– Polska prawica, jako zjawisko dużo szersze niż PiS, chce się na nowo organizować. To jest jedyny warunek, by wygrać wybory za trzy lata. Jeśli prawica się nie zorganizuje, to przegra – przekonywał.

Jan Krzysztof Ardanowski: W tej chwili chyba nie chcę rozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim

– Uważam, że jest przestrzeń dla nowej partii centroprawicowej. Fenomen Trzeciej Drogi w ostatnich wyborach parlamentarnych wynikał w dużej mierze z tego, że (wyborcy) nie chcieli głosować ani na PO, ani na PiS. Więc wybrali coś, co się nazwało Trzecią Drogą. W sensie programowym to taka trochę wydmuszka, tam nic właściwie nie było. Jest miejsce na formację, która będzie istotnym elementem na następne wybory. Nie zakładam, że ona będzie dominowała na scenie politycznej, ale musi być jakiś element integrowania polskiej prawicy – kontynuował Ardanowski.

– Pan prezes (Jarosław Kaczyński) dawno ze mną nie chciał rozmawiać, ale w tej chwili chyba już ja nie chcę z nim rozmawiać – mówił jednocześnie.

Mariusz Kamiński powiedział mi kiedyś „bo na ciebie, k...., nic nie mamy”.

Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa w rządzie PiS

Były minister rolnictwa podkreślił, że chce, aby PiS „szedł swoją drogą”. – Nie mam złych intencji. Ale pan prezes Kaczyński przestał być dla mnie punktem odniesienia. PiS chyba nie rozumie zmian, które zachodzą, zmian struktury społecznej - dodał. Zdaniem Ardanowskiego PiS nie potrafi dotrzeć do wielu grup społecznych – wymienił w tym kontekście młodych ludzi i przedsiębiorców.

Jan Krzysztof Ardanowski: Szkoda byłoby, gdyby Beata Szydło miała odejść z polityki

Ardanowski mówił też, że w PiS zostali tylko tacy ludzie, którzy mówią „panie prezesie, pan ma zawsze rację”. A co z Beatą Szydło? Były polityk PiS odparł, że jest ona dla Prawa i Sprawiedliwości „wartością dodaną”, a programy społeczne, takie jak 500plus, „już zawsze będą się z nią kojarzyć”.

Czy Szydło mogłaby dołączyć do Ardanowskiego w tworzeniu nowego ugrupowania? – Uważam, że jest osobą, która ma jeszcze do wykonania wiele dobrych rzeczy i byłaby szkoda, gdyby miała wypaść z polityki – odparł. Ardanowski nazwał też Szydło „wartościową osobą”.

Byłego ministra rolnictwa pytano też, jak do jego inicjatywy podchodzi prezydent Andrzej Duda. – Prezydent powiedział, że on żadnego bytu politycznego tworzyć nie będzie. On nie lubi działalności partyjnej – odparł. Jednak, jak dodał, gdy spytał prezydenta, jak odnosi się do jego inicjatywy, Andrzej Duda miał odpowiedzieć, że „z życzliwością”. 

Ardanowski zapewnił też, że PiS nie ma na niego żadnych „haków”. – Mariusz Kamiński powiedział mi kiedyś „bo na ciebie, k...., nic nie mamy”. – Ale jak trzeba to znajdziemy – miał dodać Kamiński. Doszło do tego, gdy Ardanowski bronił swojego wiceministra, Tadeusza Romańczuka.

Kiedy Ardanowski poinformował Kaczyńskiego o tym, co powiedział mu Kamiński, prezes PiS miał odpowiedzieć, że „musi komuś ufać i ufa Kamińskiemu”.

Ardanowski, który niedawno rozstał się z Prawem i Sprawiedliwością, zapowiada powołanie nowej formacji politycznej. Obecnie zasiada w kole Kukiz'15. Na razie, jak wynika z jego słów, nie skupia się na tym, by stworzyć nowe koło w Sejmie.

Jan Krzysztof Ardanowski: Sejm zabetonowany na trzy lata, koryto trzyma i jednoczy

Pozostało 93% artykułu
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii