Sprawa dotyczy Syryjczyka, który domagał się sądownie przyznania mu w Niemczech statusu uchodźcy lub tzw. ochrony uzupełniającej. Wyższy Sąd Administracyjny w Münster odrzucił jednak jego pozew.
Orzeczenie to może wpłynąć na losy wielu z 700 tys. Syryjczyków w Niemczech. Wielu z nich nadal nie uzyskało statusu uprawniającego do stałego pobytu.
Zdaniem niemieckiego sądu w Syrii w wielu regionach jest bezpiecznie
Ciekawa w tej sprawie jest ocena sytuacji w Syrii dokonana przez sąd. Wynika z niej, że w kraju, w którym od 14 lat trwa wojna domowa, nie można mówić o sytuacji zagrożenia torturami czy utratą życia lub zdrowia na całym terytorium Syrii. Zdaniem sądu są całe prowincje, w których jest bezpiecznie, i tym samym nic nie stoi na przeszkodzie, aby Syryjczyk, pochodzący z rejonu położonego na północnym wschodzie kraju, mógł zostać tam odesłany. Inna sprawa, że był on wcześniej karany, co także wpłynęło na stanowisko sądu.
Czytaj więcej
Żyjąc z hojnych zasiłków, zdecydowana większość ukraińskich uchodźców nie myśli o podejmowaniu pracy. Nie podoba się to w Niemczech nie tylko prawicowym politykom.
– Jednostkowe orzeczenie dotyczące Nadrenii Północnej-Westfalii nie oznacza, że zmianie ulegają regulacje prawne dla osób szukających schronienia w Niemczech ułatwiające ich deportację. Z drugiej strony politycy mogą wykorzystać orzeczenie do dalszej intensyfikacji nastrojów przeciw uchodźcom – mówi „Rzeczpospolitej” Judit Wiebke z organizacji ProAsyl, występującej w obronie praw imigrantów.