Co dalej z subwencją dla PiS? Kluczowe będą dwa najbliższe tygodnie

31 lipca. Wtedy PKW ma podjąć decyzję co do subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. W tle dyskusja o Funduszu Sprawiedliwości. Dla partii Kaczyńskiego to być może kluczowy moment w tej kadencji Sejmu.

Publikacja: 16.07.2024 04:30

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Piotr Nowak

Decyzja PKW była spodziewana już w ubiegłym tygodniu, ale PKW wydała jednak komunikat o odroczeniu do 31 lipca z „uwagi na konieczność uzupełnienia zgromadzonych materiałów w celu dokonania pogłębionej całościowej analizy”.

Decyzja, albo raczej decyzje, będzie dotyczyć wszystkich komitetów, którym należy się subwencja, ale najwięcej emocji wywołuje w samej PKW jej przyznanie lub nie dla Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko za sprawą Funduszu Sprawiedliwości i jego roli w ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Ta decyzja może mieć wpływ na wszystkie kolejne kampanie wyborcze, przede wszystkim prezydencką w przyszłym roku.

W poniedziałek sprawa PKW i subwencji powróciła m.in. w wypowiedziach ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego prof. Adama Bodnara, który w TOK FM mówił, że prokuratura może przekazać PKW ustalenia dotyczące śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości i Suwerennej Polski. – I można zadać sobie pytanie: jeżeli widzimy gołym, nieuzbrojonym okiem różnego rodzaju próby wykorzystywania środków publicznych do kampanii wyborczej, to czy możemy przejść wokół tego obojętnie? – podkreślał Bodnar w TOK FM.

Czytaj więcej

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Sondaż: Czy PiS powinien stracić pieniądze z budżetu?

Co zrobi PKW? 

Oficjalny komunikat PKW wydany w ubiegłym tygodniu mówi o „długiej i ożywionej dyskusji” w sprawie sprawozdań finansowych partii za ubiegły rok. Co na to wszystko ludzie, którzy znają PKW bardzo dobrze? – Mamy do czynienia z bezprecedensową sytuacją w PKW. Jak się wydaje, PKW czeka być może na polityczne impulsy związane ze sprawozdaniem finansowym Prawa i Sprawiedliwości – mówi nam Dariusz Lasocki, były członek PKW w kadencji 2020–2024. – Daje się zauważyć w wypowiedziach członków PKW, że istnieje podział między nimi nad tym, jak będą głosować nad sprawozdaniem PiS. Co zadziwiające i co może niepokoić i martwić, PKW poszukuje podstawy prawnej do odrzucenia sprawozdania finansowego PiS, chociaż jak się wydaje, bazując na informacjach publicznych, takiej podstawy nie ma. Trzeba jasno wskazać, że każdy komitet wyborczy rozlicza i prowadzi kampanię poprzez Fundusz Wyborczy, a ten z kolei jest bardzo mocno obwarowany ograniczeniami ustawowymi. Najważniejsze jest to, że każdy komitet wyborczy musi przyjąć środki na Fundusz Wyborczy. Nie słyszałem, by było to zresztą naganne prawnie i moralnie, by PiS przyjmowało środki z Funduszu Sprawiedliwości na Fundusz Wyborczy. Zgadzam się z mecenasem Ryszardem Kaliszem, obecnym członkiem PKW z ramienia Lewicy, że aby odrzucić sprawozdanie PiS, trzeba podać konkretny przepis, który został złamany. Moja osobista perspektywa i doświadczenia podpowiada, że każdy członek PKW musi rozważyć, czy nie wyrządzą partii politycznej szkody, za którą będą musieli personalnie odpowiedzieć na gruncie kodeksu cywilnego. Członkowie PKW nie mają immunitetu ani ubezpieczenia – zwraca uwagę w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Lasocki, który był wskazany przez PiS do PKW w poprzedniej kadencji. 

Czytaj więcej

Ziobro o wydatkach z Funduszu Sprawiedliwości: A "orliki" i "schetynówki" PO?

PiS bierze sprawę poważnie 

Zarówno z oficjalnych wypowiedzi, jak i z deklaracji nieoficjalnych wynika, że PiS kwestię utraty subwencji traktuje bardzo poważnie. Trudno się dziwić. Wysokość rocznej subwencji dla PiS w latach 2024–2027 ma wynosić (zgodnie z ubiegłorocznymi danymi PKW) aż  25,9 mln zł rocznie. 

Prezes PiS Jarosław Kaczyński już wielokrotnie ostro wypowiadał się o perspektywie utraty subwencji. Z nieoficjalnych informacji (pisała o tym też Interia) wynika, że PiS szykuje  prawne, polityczne, jak i wizerunkowe działania, również w najbliższych tygodniach. Tak by próbować przekonać zarówno PKW, jak i opinię publiczną o tym, że o złamaniu prawa nie ma w tym przypadku mowy. 

Decyzja PKW była spodziewana już w ubiegłym tygodniu, ale PKW wydała jednak komunikat o odroczeniu do 31 lipca z „uwagi na konieczność uzupełnienia zgromadzonych materiałów w celu dokonania pogłębionej całościowej analizy”.

Decyzja, albo raczej decyzje, będzie dotyczyć wszystkich komitetów, którym należy się subwencja, ale najwięcej emocji wywołuje w samej PKW jej przyznanie lub nie dla Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko za sprawą Funduszu Sprawiedliwości i jego roli w ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Ta decyzja może mieć wpływ na wszystkie kolejne kampanie wyborcze, przede wszystkim prezydencką w przyszłym roku.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek