NATO obiecuje Ukrainie więcej broni i członkostwo w przyszłości

Niebo nad Ukrainą będzie bezpieczniejsze. NATO wysyła tam pięć dodatkowych baterii Patriot i myśliwce F-16. A analizą wojny zajmie się centrum w Bydgoszczy.

Publikacja: 11.07.2024 12:44

Jens Stoltenberg i Joe Biden podczas szczytu NATO

Jens Stoltenberg i Joe Biden podczas szczytu NATO

Foto: REUTERS/Ken Cedeno

Na jubileuszowym szczycie NATO w Waszyngtonie wysiłki sojuszników koncentrują się na zapewnieniu gwarancji dla Ukrainy, tak żeby mogła wygrać wojnę z Rosją. Skoro sojusz nie chce się bezpośrednio w ten konflikt angażować, to musi wysyłać Ukrainie broń.

– Ukraina może i powstrzyma Putina, zwłaszcza przy naszym pełnym, wspólnym wsparciu – powiedział prezydent Joe Biden. NATO nie dysponuje jednak ani armią, ani sprzętem wojskowym – to mają poszczególne państwa członkowskie. Sojusz może natomiast wszystkie dobre chęci zebrać razem i je koordynować i to właśnie będzie robił.

Dwie kluczowe decyzje, które zapadły na szczycie NATO w Waszyngtonie

W Waszyngtonie zapadły w tej sprawie dwie kluczowe decyzje. Po pierwsze, sojusznicy zobowiązali się do utrzymania długoterminowej pomocy wojskowej dla Ukrainy, która w 2025 roku ma wynieść co najmniej 40 mld euro. To poziom dotychczasowy.

Po drugie, koordynacją pomocy wojskowej, a także szkoleń, ma zająć się NATO. Do tej pory robiły to Stany Zjednoczone ze swojej bazy wojskowej w niemieckim Ramstein. Teraz będzie robiło to NATO również z Niemiec, ale z Wiesbaden. 

Czytaj więcej

NATO zabezpiecza pomoc dla Ukrainy na wypadek wygranej Trumpa

Bydgoszcz polską stolicą NATO

Tę koordynację mają wspomagać analizy, którymi zajmie się nowo tworzone Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina w Bydgoszczy.

W tym samym mieście, z którym związany jest minister Radosław Sikorski, od lat funkcjonuje też Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO (JFTC), a także Grupa Integracyjna Sił NATO, 3. Batalion Łączności NATO, Centrum Eksperckie Policji Wojskowych NATO i Zespół Wsparcia Teleinformatycznego NATO (jednostka na terenie JFTC).

Jak chwali się samo miasto, Bydgoszcz jest już niekwestionowaną stolicą NATO. Radosław Sikorski podkreślił, że nowa jednostka analityczna będzie tak samo potrzebna Ukrainie, jak i sojusznikom.

– To będzie centrum analiz wojny, szkolenia Ukraińców. Choć po prawdzie, to oni będą też trochę szkolić nas, bo mają najświeższe doświadczenia z najnowszego pola walki – powiedział minister.

Czytaj więcej

Szczyt NATO. Ukraina na drodze do sojuszu, której koniec trudno dostrzec

Polska pojawia się w jeszcze jednej istotnej decyzji ze szczytu NATO – dotyczącej bazy antyrakietowej w Redzikowie na Pomorzu, włączonej w struktury NATO. – Sojusznicy zgodzili się w sprawie wzmocnienia naszej obrony powietrznej i rakietowej, w tym za pomocą nowego systemu obrony przeciwrakietowej Aegis Ashore w Polsce – powiedział Jens Stoltenberg, sekretarz generalny sojuszu. To element większego systemu, którego część funkcjonuje już w Rumunii. Ma on przechwytywać rakiety średniego zasięgu.

F-16 nad Ukrainą już latem

W Waszyngtonie sojusznicy potwierdzili planowane dostawy dla Ukrainy nowych baterii wyrzutni Patriot na Ukrainę. - Stany Zjednoczone, Niemcy, Holandia, Rumunia i Włochy dostarczą Ukrainie sprzęt dla pięciu dodatkowych strategicznych systemów obrony powietrznej – zadeklarował Biden.

Ponadto powiedział, że w nadchodzących miesiącach Stany Zjednoczone i inne kraje dostarczą dziesiątki innych taktycznych systemów obrony powietrznej i setki sztuk amunicji do nich. To jest sprzęt, którego Ukraina potrzebuje najbardziej, aby bronić się przed zmasowanymi atakami rosyjskich rakiet. Kijów twierdzi, że przynajmniej siedem takich baterii jest pilnie potrzebnych.

Wojny nie odmienią, ale na pewno też pomogą Ukrainie obiecane myśliwce. Rok temu inicjatywę ich dostarczenia, z czym wiąże się konieczność przeszkolenia ukraińskich pilotów, ogłosiły wspólnie Holandia i Dania. Premierzy tych państw zapowiedzieli w Waszyngtonie, że pierwsze F-16 pojawią się nad Ukrainą już tego lata. W sumie Ukrainie obiecano 85 maszyn. Poza Holandią i Danią swoje F-16 przekażą także m.in. Norwegia i Belgia. 

Nieodwracalna droga Ukrainy do NATO

Ostateczną gwarancją pokoju na Ukrainie na wiele lat byłoby członkostwo tego kraju w NATO. Gdy na szczycie w Wilnie rok temu sojusz zapowiedział, że Ukraina zostanie przyjęta „jak warunki zostaną spełnione i sojusznicy wyrażą zgodę”, Wołodymyr Zełenski nie krył rozczarowania. W Waszyngtonie wykazywał już większą pokorę, koncentrując się na postulatach konkretnej pomocy wojskowej. O członkostwie nie zapomniano, powtarzając sformułowanie z Wilna. Ale dodano do tego jedno ważne słowo – droga Ukrainy do NATO jest „nieodwracalna”.

– W miarę, jak Ukraina będzie kontynuować swoje istotne reformy, będziemy nadal wspierać ją na nieodwracalnej drodze do członkostwa w NATO. Praca, którą teraz wspólnie wykonujemy, zapewni, że kiedy nadejdzie właściwy czas, Ukraina będzie mogła bezzwłocznie przystąpić do NATO. To nie jest kwestia czy, ale kiedy – powiedział Jens Stoltenberg.

Zarówno to stwierdzenie, jak i obietnice finansowania dostaw broni oraz ich koordynacji w NATO to jeden z elementów zabezpieczania kwestii ukraińskiej na wypadek ewentualnej zmiany władzy w USA w zapowiedzianych na listopad wyborach prezydenckich. Szczególnie zależało na tym Stoltenbergowi, który na stanowisku szefa NATO przez ostatnie lata zabiegał o konsensus sojuszników w celu wsparcia dla Ukrainy. Norweg kończy swoją misję w październiku, jego miejsce zajmie były premier Holandii Mark Rutte.

Chiny też są zagrożeniem

Z inicjatywy USA coraz bardziej obecny na szczytach NATO jest wątek chiński. Gdy nieśmiało pojawiał się po raz pierwszy, dyplomaci z Europy Wschodniej obawiali się, że to odciąganie uwagi NATO od bardziej istotnej kwestii zagrożenia ze strony Rosji. Teraz jednak w całym NATO panuje przekonanie, że Chiny odgrywają rolę również w tej wojnie.

- Pogłębiające się strategiczne partnerstwo między Rosją i Chińską Republiką Ludową oraz ich wzajemnie wzmacniające się próby podkopania i przekształcenia międzynarodowego porządku opartego na zasadach są powodem do głębokiego zaniepokojenia – brzmi fragment deklaracji waszyngtońskiej przyjętej na szczycie NATO.

Stany Zjednoczone wskazywały na zagrożenie także ze strony Korei Północnej i Iranu – wszystkie ta kraje zbroją się i pomagają Rosji.

– Rosja jest obecnie na ścieżce wojennej, jeśli chodzi o produkcję zbrojeniową. Znacząco zwiększyli swą produkcję broni, amunicji i pojazdów. Robią to z pomocą Chin, Korei Północnej i Iranu. Nie możemy pozwolić, by NATO pozostało w tyle – powiedział amerykański prezydent.

Na jubileuszowym szczycie NATO w Waszyngtonie wysiłki sojuszników koncentrują się na zapewnieniu gwarancji dla Ukrainy, tak żeby mogła wygrać wojnę z Rosją. Skoro sojusz nie chce się bezpośrednio w ten konflikt angażować, to musi wysyłać Ukrainie broń.

– Ukraina może i powstrzyma Putina, zwłaszcza przy naszym pełnym, wspólnym wsparciu – powiedział prezydent Joe Biden. NATO nie dysponuje jednak ani armią, ani sprzętem wojskowym – to mają poszczególne państwa członkowskie. Sojusz może natomiast wszystkie dobre chęci zebrać razem i je koordynować i to właśnie będzie robił.

Pozostało 91% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala