Paulina Matysiak i Marcin Horała ogłosili w czwartek, że inicjują ruch społeczny "Tak dla Rozwoju". "Chcemy łączyć obywateli, organizacje i polityków różnych opcji wspierających inwestycje kluczowe dla rozwoju Polski" - przekazali. Reakcją na wspólną inicjatywę posłanki Razem i posła PiS było to, że zarząd partii Razem skierował wniosek do partyjnego sądu koleżeńskiego o wszczęcie procedury dyscyplinarnej. Matysiak została zawieszona na trzy miesiące w prawach członka swojego klubu parlamentarnego.
Do sprawy odniósł się w rozmowie z Onetem Marcin Horała, który stwierdził, że „reakcja Lewicy go zaskakuje”.
Czytaj więcej
Poseł PiS Marcin Horała i posłanka Razem Paulina Matysiak tworzą ruch społeczny "Tak dla Rozwoju". - Ruch ma mówić »sprawdzam« dla nowej prorozwojowej narracji Platformy - powiedział w rozmowie z Michałem Kolanką Horała, były pełnomocnik rządu ds. CPK.
Marcin Horała: Współpraca z Pauliną Matysiak? Reakcja Lewicy mnie zaskakuje. Musimy się okładać pałami?
Zdaniem Horały „to jest nienormalne”. - Czy w polityce musimy się tylko okładać pałami? W wielu kwestiach z panią poseł Matysiak się nie zgadzamy: aborcja, związki partnerskie, pewnie część kwestii historycznych. Ale w kwestiach inwestycji dla Polski jesteśmy się w stanie dogadać - powiedział w rozmowie z Onetem polityk. - Odezw na nasz apel jest dla mnie bardzo optymistyczny. Przez kilka godzin zainteresowanie różną formą działania w stowarzyszeniu wyraziło ponad 4 tys. osób - dodał.
Jak zaznaczył Horała, czwartkowa deklaracja nie jest równoznaczna temu, że posłanka Matysiak dołączy do Prawa i Sprawiedliwości. - Nasz klub jest otwarty, ale nie sądzę, żeby pani poseł chciała dołączyć do PiS-u. Ma zdecydowanie inne poglądy, ale też jest ten element dobra wspólnego - stwierdził polityk PiS.