Spór o ambasadorów. Polscy dyplomaci wracają do kraju. Jest wśród nich Szatkowski

Potwierdziły się informacje "Rzeczpospolitej" w sprawie ambasadorów Polski. Do kraju wracają przedstawiciele RP we Włoszech, na Łotwie i w Peru oraz przy NATO.

Publikacja: 02.06.2024 19:02

Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk

Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk

Foto: PAP/Paweł Supernak

zew

W "Rzeczpospolitej" pisaliśmy, że ambasadorowie Polski przy Sojuszu Północnoatlantyckim oraz w Rzymie, Rydze i Limie wrócą ze swych placówek do końca maja. Do końca lipca mają wrócić dyplomaci z kolejnych kilkunastu krajów. "Kompromis rządu z prezydentem okazał się niemożliwy" - informowaliśmy.

Na kilka tygodni przed szczytem NATO w Waszyngtonie między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Andrzejem Dudą wybuchł otwarty spór o obsadę placówki przy pakcie. Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", MSZ było u progu wymiany znacznie większej liczby ambasadorów, a na żadną z tych zmian prezydent się nie zgadzał.

Czytaj więcej

Spór o ambasadora Polski przy NATO. Deklaracja prezydenta. "Nie zgadzam się"

Radosław Sikorski i lista 50 ambasadorów, którzy mieli stracić stanowiska

W marcu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski (PO) przedstawił listę około 50 ambasadorów, którzy mieli stopniowo wracać do kraju. Prezydent Duda przystał na to - pod warunkiem, że większość z nich zostanie odwołana po zakończeniu zwyczajowej kadencji trzech–czterech lat. Według ustaleń, do wyborów prezydenckich misje mieli kontynuować Krzysztof Szczerski (ONZ), Jakub Kumoch (Chiny), Adam Kwiatkowski (Watykan) i Paweł Soloch (Rumunia). Marek Magierowski miał po odwołaniu z Waszyngtonu objąć placówkę w Buenos Aires.

Według źródeł "Rz" w MSZ, ta umowa stanęła pod znakiem zapytania. ponieważ Andrzej Duda nie wypełniał swojej części porozumienia, nie zgadzając się na wymianę choćby jednego ambasadora. Z naszych informacji wynikało, że Donald Tusk nalegał na szybszą wymianę ambasadorów. Premier chciał mieć przynajmniej w głównych placówkach zaufanych ludzi.

Tak przedstawionego kandydata nie zaakceptuję i nie podpiszę zgody na tak ustanowionego ambasadora.

Prezydent Andrzej Duda o Jacku Najderze

Czworo ambasadorów kończy misję. Jest potwierdzenie

W niedzielę informacje "Rz" o zakończeniu misji przez ambasadorów potwierdziły się. Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował PAP, że 31 maja kończy misję i wraca do kraju ambasador RP w Rzymie Anna Maria Anders, a także ambasador RP przy NATO Tomasz Szatkowski, ambasador w Rydze Monika Michaliszyn i ambasador w Limie, prof. Antonina Magdalena Śniadecka-Kotarska.

Monika Michaliszyn oraz Antonina Magdalena Śniadecka-Kotarska sprawowały swe funkcje od 2018 r., z kolei Anna Maria Anders, córka generała Władysława Andersa, od 2019 r. była przedstawicielką RP we Włoszech z akredytacją w San Marino.

Czytaj więcej

Polska wprowadza restrykcje dla dyplomatów z Rosji. Sikorski: Poważne ostrzeżenie

Spór o ambasadora Polski przy NATO

Tomasz Szatkowski był stałym przedstawicielem RP przy NATO od 2019 r. Teraz na stronach rządowych widnieje informacja, że p.o. kierownika placówki jest Dominik P. Jankowski, dotychczasowy zastępca Szatkowskiego.

- Mam sygnały, że jest próba usunięcia naszego przedstawiciela, ambasadora przy NATO, pana Tomasza Szatkowskiego z placówki i zastąpienia go dzisiaj inną osobą, co dzieje się na właściwie ostatniej prostej przed jubileuszowym szczytem NATO w Waszyngtonie - mówił dwa tygodnie temu prezydent Andrzej Duda po tym, jak sejmowa komisja spraw zagranicznych, w której większość ma koalicja rządząca, pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Jacka Najdera na ambasadora RP przy NATO. Najder był stałym przedstawicielem Polski przy NATO w latach 2011–2016.

Prezydent deklarował, że nie zgodzi się na odwołanie Szatkowskiego w proponowanym przez rząd terminie. Ocenił, że kandydatura Najdera została przedstawiona "ze złamaniem wszelkich zasad". - Do tej pory było tak, że najpierw kandydatura była zgłaszana prezydentowi, który wstępnie aprobował i dopiero później trafiała ona na komisję. Taka konsultacja w oparciu o żadne dokumenty się nie odbyła - podkreślił prezydent.

- Tak przedstawionego kandydata nie zaakceptuję i nie podpiszę zgody na tak ustanowionego ambasadora. To złamanie zasad i brak kultury politycznej - oświadczył Andrzej Duda. Według niego, "próba usunięcia Szatkowskiego z placówki tuż przed szczytem NATO prowadzi do zaburzenia naszych przygotowań do szczytu NATO".

W "Rzeczpospolitej" pisaliśmy, że ambasadorowie Polski przy Sojuszu Północnoatlantyckim oraz w Rzymie, Rydze i Limie wrócą ze swych placówek do końca maja. Do końca lipca mają wrócić dyplomaci z kolejnych kilkunastu krajów. "Kompromis rządu z prezydentem okazał się niemożliwy" - informowaliśmy.

Na kilka tygodni przed szczytem NATO w Waszyngtonie między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Andrzejem Dudą wybuchł otwarty spór o obsadę placówki przy pakcie. Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", MSZ było u progu wymiany znacznie większej liczby ambasadorów, a na żadną z tych zmian prezydent się nie zgadzał.

Pozostało 85% artykułu
Polityka
PiS szykuje się do wystawienia kandydata. Nawrocki jako "kandydat obywatelski"
Polityka
Hołownia na bakier z "lex Hołownia". Szybkie procedury wciąż częste w Sejmie
Polityka
Prawybory w KO. Trzaskowski pokonał Sikorskiego. „Mam bardzo mocny mandat i dużo odwagi”
Polityka
Radosław Sikorski kontra Rafał Trzaskowski. Wiemy, kto wygrał prawybory w KO
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
„Zrobię im posiedzenie 24 grudnia”. Szymon Hołownia ostrzega posłów ws. Wigilii