Trzaskowski podpisał zarządzenie, które — jak pisała „Gazeta Wyborcza”, która nagłośniła sprawę - zakazuje eksponowania krzyży w urzędach, a urzędnikom eksponowania symboli religijnych na biurkach. Sam prezydent Warszawy tłumaczył, że zarządzenie dotyczy tylko tych przestrzeni w urzędach, w których przyjmowani są petenci.
Szymon Hołownia: Ja nie wieszam krzyży, ale też ich nie zdejmuje
- Nie znam jej podstaw prawnych, pan prezydent rozumiem, ze spieszy z jakimiś wyjaśnieniami, że wynika to z ogólnej regulacji, nie znam tych regulacji — przyznał Hołownia.
- Uważam, ze to zbędna decyzja. Każdy z urzędników doskonale wie jak się zachowywać, by urząd był miejscem w którym się po prostu sprawuje władzę lokalną, dla każdego, niezależnie od tego jakiej wiary i wyznania jest — dodał.
Czytaj więcej
Jestem pewien, że warszawiacy krytycznie ocenią decyzję Rafała Trzaskowskiego o zakazie wieszania symboli religijnych w urzędach, a nawet trzymania takowych na ich służbowych biurkach. Możliwe, że prezydent Warszawy właśnie uczynił pierwszy krok na drodze do przegranej w boju o Pałac Prezydencki.
- Ja sam w Sejmie zastałem dużą liczbę krzyży na ścianach. O ile sam jestem człowiekiem, który nie będzie wieszał krzyży w publicznych urzędach, ale nie uważam, żeby dzisiaj w Polsce była nam potrzebna kolejna wojna o to czy krzyże ze ścian zdejmować - mówił marszałek Sejmu.