Kilka stwierdzeń Trumpa w wywiadzie dla „Time’a” - pod znaczącym tytułem „Jeśli wygra” - alarmuje osoby zaniepokojone coraz bardziej totalitarnymi skłonnościami byłego prezydenta — komentuje brytyjski „The Guardian”.
Dziennik zwraca uwagę na zapowiedzi Donalda Trumpa dotyczące — w przypadku jego wygranej w listopadowych wyborach prezydenckich — postawienia przed sądem rodziny prezydenta Joe Bidena.
Trump i jego republikańscy zwolennicy od dawna próbują powiązać Bidena z wykroczeniami karnymi związanymi ze sprawami biznesowymi jego syna Huntera Bidena, nie przedstawiając jednak żadnych istotnych dowodów. W czerwcu ubiegłego roku, rozmawiając z dziennikarzami na swoim polu golfowym w Bedminster w stanie New Jersey, Trump zagroził powołaniem specjalnego prokuratora, „aby ścigać najbardziej skorumpowanego prezydenta w historii Stanów Zjednoczonych Ameryki, Joe Bidena, i cała jego przestępczą rodzinę”.
W rozmowie z Erikiem Cortelessą z „Time'a” Trump powtórzył swoje groźby. Zapytany, czy zamierza „atakować” Bidenów, gdyby wygrał drugą kadencję w Białym Domu, Trump odpowiedział: - To zależy, co stanie się z Sądem Najwyższym.