Badanie exit poll przeprowadzone przez Ipsos w czasie wyborów samorządowych wskazało, że — biorąc pod uwagę rodzaj zatrudnienia głosujących — Prawo i Sprawiedliwość wygrało wśród robotników (44,5 proc. przy 19,6 proc. KO), bezrobotnych (42,5 proc. przy 21,9 proc. KO) oraz emerytów i rencistów (42,6 proc. przy 36,2 proc. KO). Z kolei Koalicja Obywatelska wygrała wśród właścicieli firm (39,5 proc. przy 22,7 proc. PiS), osób zajmujących stanowiska dyrektorskie, kierownicze i specjalistów (39,1 proc. przy 21 proc. PiS) oraz wśród pracowników administracji (31,8 proc. przy 27,9 proc. PiS). Wśród uczniów i studentów wygrała KO (28,9 proc.) przed Trzecią Drogą (18,1 proc.). PiS było w tej grupie trzecie (17,9 proc.).
Rolnicy w zdecydowanej większości (57,3 proc.) zagłosowali na PiS, 15,1 proc. poparło Trzecią Drogę, KO zdobyła w tej grupie 9,6 proc. poparcia. Jednak według Jana Krzysztofa Ardanowskiego, w latach 2018-2020 ministra rolnictwa w gabinecie Mateusza Morawieckiego, choć rolnicy są „bardzo rozczarowani, że obecny rząd nie chce z nimi rozmawiać”, to „w dalszym ciągu pozostaje pewien żal do Prawa i Sprawiedliwości”.
Były minister PiS krytykuje Jarosława Kaczyńskiego. „Nieprzemyślane deklaracje”
Z jakiego powodu? — Po pierwsze, że kiedy decyzją Komisji Europejskiej otworzono wszystkie granice państw Unii Europejskiej na import bezcłowy z Ukrainy (...), Polska wtedy nie reagowała. Owszem, to Komisja Europejska podjęła taką decyzję, strasząc wszystkie kraje, że nie wolno blokować, ale później jednak rząd premiera Mateusza Morawieckiego podjął decyzję jednostronną o wstrzymaniu importu wybranych grup produktów rolnych. Czyli można było podjąć ją również wcześniej, kiedy były zgłaszane przez rolników, przez organizacje rolnicze, również przeze mnie, informacje o destabilizowaniu rynku, przede wszystkim zboża w Polsce, przez ten ogromny import z Ukrainy. Reakcji wtedy nie było. Ona pojawiła się dużo później i rolnicy mają do tej pory żal do Prawa i Sprawiedliwości — tłumaczył Ardanowski w Radiu Maryja.
Czytaj więcej
Francja wsparta przez Polskę może dokonać zmian w Zielonym Ładzie, biorąc poprawkę na bezpieczeństwo oraz gospodarkę. Cele klimatyczne należy realizować tak, aby nie zamienić zależności od gazu rosyjskiego na tę od komponentów chińskich. Czy czeka nas polsko-francuski sojusz atomowo-odnawialny?
— Były zresztą również nieprzemyślane, jak sądzę, albo na skutek złych porad, podpowiedzi, deklaracje polityków PiS u, również pana prezesa Kaczyńskiego, o tym, że Europejski Zielony Ład jest dla rolnictwa korzystny, a zboże z Ukrainy nie zaszkodzi żadnemu polskiemu gospodarstwu — kontynuował poseł. — Ja zachodziłem w głowę, na podstawie jakich danych i jakich informacji można formułować tak daleko posunięte opinie, które okazały się całkowicie nieprawdziwymi, ponieważ to zboże z Ukrainy bardzo zaszkodziło dziesiątkom tysięcy gospodarstw — zauważył, podkreślając, że państwo wówczas „nie reagowało”. — Dopiero kiedy rolnicy zaczęli blokować granice, otwierać wagony, otwierać samochody, sprawdzać zgodność dokumentów przewozowych, z tym, co faktycznie na samochodach czy na wagonach było, okazuje się, że (...) to jest szwindel, który trwał latami, związany z korupcją i z kontrabandą — mówił przewodniczący powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich.