Przy okazji 84. rocznicy zbrodni katyńskiej (wiosną 1940 roku NKWD zamordowało blisko 22 tys. obywateli Polski) władze w Moskwie po raz kolejny przekonywały Rosjan, że to nie Związek Radziecki ponosi odpowiedzialność za masowe egzekucje. Czołowa rządowa agencja TASS poinformowała ostatnio, że smoleńska filia Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji „odtajniła dokumenty archiwalne dotyczące zbrodni, popełnionych przez nazistów na terenie rejonu w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”. Z materiału, który podchwyciły wszystkie pozostałe propagandowe media w Rosji, dowiadujemy się, że odtajnione przez FSB dokumenty dotyczą „egzekucji Polaków i fałszowania przez służby niemieckie sprawy katyńskiej”.
Zbrodnia katyńska: Rosjanie prowadzą kampanię propagandową
Wśród „dowodów” Rosjanie podają m.in. raporty sporządzone w latach 1944–1945 przez funkcjonariuszy radzieckiego kontrwywiadu Smiersz. FSB powołuje się na zeznania dwóch przesłuchiwanych przez radziecką bezpiekę Polaków, którzy jakoby wykonywali prace budowlane na rzecz armii niemieckiej w czasie okupacji w obwodzie smoleńskim podczas II wojny światowej. Z przesłuchań tych miało wynikać, że Niemcy pokazywali im w 1943 roku masowe groby pomordowanych polskich oficerów. – Jeniec wojenny Roman Kowalski, który również służył w pracowniczym batalionie i odwiedzał masowe groby w lesie katyńskim, w swoich zeznaniach mówił, że „większość trupów rozstrzelanych wyglądała tak, jakby to były zupełnie świeże ofiary” – pisze TASS, powołując się na FSB.
Czytaj więcej
"To Niemcy rozstrzeliwali Polaków w Katyniu" - taka, niezgodna z historyczną prawdą wersja zbrodni katyńskiej może znaleźć się w podręcznikach w Rosji. Sprawą zajęła się Duma Państwowa, czyli rosyjski parlament.
Wygląda na to, że rosyjskie służby prowadzą świadomą kampanię propagandową i próbują utrwalić kłamstwo katyńskie. W kwietniu ubiegłego roku petersburskie FSB „odtajniało” już dokumenty dotyczące m.in. procesu leningradzkiego w 1945 roku i zeznań niemieckiego żołnierza (niejaki Arno Dure) przedstawianego jako „bezpośredniego uczestnika pochówku zabitych Polaków”.