Amerykański prezydent co prawda krytykował Izrael za niewystarczające działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa cywilom w Gazie (w tym pracownikom organizacji pomocowych), ale podkreślał, że Izrael ma prawo do obrony przed Hamasem, uznawanym przez USA za organizację terrorystyczną. Tym razem po raz pierwszy Biden postawił Netanjahu ultimatum, ostrzegając, że może zawiesić dotychczasową współpracę wojskową, jeżeli Izrael nie zmieni postępowania. To też niespotykana zmiana tonu w stosunkach, które od dziesiątków lat opierają się na bezwarunkowej współpracy.
Poparcie dla Izraela, podczas gdy w wyniku działań wojennych zginęły ponad 33 tysiące Palestyńczyków, a miejscowa ludność traci dach nad głową i nie ma żywności, wywołuje ogromne kontrowersje. Progresywni wyborcy, młodzi Amerykanie oraz Amerykanie arabskiego pochodzenia od miesięcy organizują protesty w całym kraju przeciw Izraelowi i mają za złe prezydentowi, że kontynuuje wsparcie. Komentatorzy przewidują nawet, że jeżeli prezydent nie zmieni swojego stanowiska, to straci znaczący procent poparcia w tegorocznych wyborach, czego zwiastun był już w prawyborach.
Gwarancje stałej pomocy dla Izraela
Poparcie Bidena dla Izraela wynika z amerykańskiej polityki kontynuowanej od dekad przez kolejne administracje – demokratyczne i republikańskie. USA zobowiązane są pomóc Izraelowi, który dla nich jest gwarantem bezpieczeństwa w regionie, w utrzymaniu wojskowej przewagi nad innymi krajami Bliskiego Wschodu.
Obecnie rząd Bidena regularnie wysyła broń dla Izraela na mocy podpisanego jeszcze za kadencji Baracka Obamy porozumienia, które wygasa w 2026 roku. W 2016 roku administracja Obamy zawarła porozumienie wojskowe, na mocy którego USA zobowiązały się sprzedać Izraelowi broń za 38 miliardów dolarów. W tamtym czasie porozumienie nie było kontrowersyjne, bo Izrael nie był w stanie konfliktu.
Obecnie rząd Bidena regularnie wysyła broń dla Izraela na mocy podpisanego jeszcze za kadencji Baracka Obamy porozumienia, które wygasa w 2026 roku
Teraz dzięki układowi Izrael ma zagwarantowaną pomoc wojskową na ponad 3,3 miliarda dolarów rocznie i od Ameryki zakupił większą część swojego sprzętu wojskowego, w tym myśliwce, helikoptery, rakiety obrony powietrznej oraz bomby, które zrzuca na Gazę.