Środowe spotkania z udziałem Szymona Hołowni będą dotyczyły między innymi tego, jak dalej ma współpracować Grupa Wyszehradzka. - Nie wiem czy słowo kryzys jest właściwe. Format wyszehradzki na pewno jest na zakręcie. Mam nadzieję, że z tego wyłoni się współpracę i w zakresie bezpieczeństwa i w innych obszarach, które są dla nas bardzo ważne. Być może uda się przyjąć wspólna deklaracje, bardzo na to liczę - mówił Hołownia przed wylotem do Pragi.
Co dalej z V4?
We wtorek odbyło się spotkanie Grupy Wyszehradzkiej na poziomie szefów rządów. Przed nim premier Donald Tusk mówił oficjalnie, że wybiera się do Pragi, by sprawdzić, czy Grupa ma jeszcze przyszłość i sens. Podziały wśród krajów tworzących V4 dotyczą przede wszystkim stosunku do Rosji oraz kwestii wojny w Ukrainie. Spotkania szefów parlamentów (we wtorek odbywa się już robocza kolacje) planowane są zarówno w formacie „czwórkowym”, jak i bilateralnym.
Czytaj więcej
Różnice w sprawie rosyjskiej napaści okazały się na szczycie V4 w Pradze tak głębokie, że Donald Tusk nie wykluczył, iż za kilka miesięcy format zniknie.
— Spotkam się z szefem parlamentu ukraińskiego Ruslanem Stefańczukiem. Będę też rozmawiał w formacie bilateralnym z przewodniczącym słowackiego parlamentu, Petrem Pellegrinim, który — jak wszystko na to wskazuje — będzie miał największe szanse w wyborach na prezydenta Słowacji. Bardzo mi nam nam zależy na tym, abyśmy sobie powiedzieli jakie są nasze wspólne wyzwania, w zakresie bezpieczeństwa są nam znane i są one podstawowe. I też zobaczyli, czy format wyszehradzki może być efektywną platformą współpracy krajów, które nie podzielają wspólnej oceny sytuacji — mówił Hołownia.
Polska prezydencja w Grupie Wyszehradzkiej
Jak zauważył Hołownia, zbliża się czas polskiej prezydencji w V4. - Dobrze, byśmy ustalili co rzeczywiście będziemy mogli wymagać w czasie tych miesięcy, gdy Polska będzie mu przewodziła. Dla mnie najważniejsze jest w tym wszystkim potwierdzenie strategicznego partnerstwa z Czechami oraz sprawdzenie, na ile otwarci są partnerzy ze Słowacji by uczestniczyć w różnych projektach i jaki jest poziom determinacji Węgier, by kontestować pewne ustalenia a jaki jest możliwy poziom rzeczy, które możemy zrobić razem — zapowiedział Hołownia.