Monika Pawłowska, była polityk Wiosny/Nowej Lewicy, Porozumienia, a obecnie PiS oświadczyła we wtorek, że obejmie mandat Mariusza Kamińskiego, który Szymon Hołownia wygasił po skazaniu obu polityków prawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia przez sąd okręgowy w Warszawie.
— Myślę, że jestem przyszłą posłanką Prawa i Sprawiedliwości — oświadczyła Pawłowska w środowej rozmowie z Wirtualną Polską. Na pytanie prowadzącego rozmowę redaktora, czy będzie należeć w parlamencie do klubu PiS, polityk odparła: „tego jeszcze nie wiem”. — Liczę na to i będę bardzo zabiegać o to, żebym była przyjęta do klubu Prawa i Sprawiedliwości — podkreśliła, komentując wypowiedź Piotra Müllera, posła PiS, byłego rzecznika rządu Mateusza Morawieckiego. Na uwagę, że „to się nie wydarzy”, odparła: „Nie przesadzałabym na dany moment”.
Czytaj więcej
Nie mamy na to wpływu - mówił w rozmowie z TVN24 Piotr Müller, poseł PiS, były rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego, pytany o decyzję Moniki Pawłowskiej by objąć mandat po Mariuszu Kamińskim, byłym szefie MSWiA.
Pawłowska dodała, że „nie widzi podstaw” do wykluczenia jej z szeregów partii. — Ani w sprawie wykluczenia mnie, albo nieprzyjęcia mnie do klubu, ani w sprawie wykluczenia mnie z partii nikt się ze mną nie kontaktował — zaznaczyła.
Monika Pawłowska: Cieszę, że Andrzej Duda ułaskawił po raz kolejny Mariusza Kamińskiego
Monika Pawłowska nie chciała oceniać, czy mandat poselski Mariusza Kamińskiego, na którego miejsce ma wejść do Sejmu, został wygaszony prawidłowo. — Mamy takie same kompetencje, żeby wypowiadać się na temat mandatu ministra Kamińskiego — mówiła do dziennikarza Wirtualnej Polski. — Ani ja, ani pan redaktor nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć, czy minister Kamiński jest posłem, czy nie jest posłem — stwierdziła, podkreślając, że „nie jest w tym sporze żadną stroną”.