Borys Nadieżdin może zakłócić „wybory” Putina

Część rosyjskiego społeczeństwa jednoczy się wokół antywojennego kandydata. Nie wiadomo jednak, czy zostanie dopuszczony do wyborów.

Publikacja: 02.02.2024 03:00

Borys Nadieżdin jest najbardziej popularny pośród rywali Putina

Borys Nadieżdin jest najbardziej popularny pośród rywali Putina

Foto: AFP

Do wyborów prezydenckich w Rosji pozostało niewiele czasu (odbędą się 15–17 marca). Poza Władimirem Putinem na karcie do głosowania znajdzie się kilku liderów prokremlowskich partii. Wynik „wyborów” jest przewidywalny, a jedyną zagadką pozostaje to, czy CKW zarejestruje w najbliższych dniach kandydaturę Borysa Nadieżdina, który jako jedyny krytykuje prowadzoną przez Putina wojnę. Zebrał ponad 200 tys. podpisów (niezbędnych było 100 tys.), a do utworzonych przez jego sztab lokali ustawiały się gigantyczne kolejki w Moskwie, Petersburgu i innych rosyjskich miastach.

Jego zwolennicy (przeważnie młodzi ludzie), wypowiadając się dla niezależnych (zakazanych w Rosji) mediów, tłumaczyli, że są „zmęczeni wojną”. Swój podpis w Moskwie złożyła nawet Julia Nawalna, której zdjęcie w jednym z lokali Nadieżdina opublikowali koledzy więzionego opozycjonisty. Nawalny z więzienia zaapelował do Rosjan, by udali się na wybory 17 marca po południu, tworząc tym samym tłumy pod lokalami. Tak było na Białorusi w sierpniu 2020 roku, co później przerodziło się w wielotysięczne protesty. Popierający Nadieżdina nie ukrywają, że chcą, by to powtórzyło się w Rosji.

Czytaj więcej

Rzucił wyzwanie Władimirowi Putinowi w wyborach prezydenckich. Kim jest Borys Nadieżdin

Nadieżdina popierają młodzi ludzie

– Dzisiaj władze są gotowe do stłumienia takich protestów nawet za pomocą karabinów – mówi „Rzeczpospolitej” Leonid Gozman, przebywający obecnie w Niemczech rosyjski opozycjonista i politolog.

Nadieżdina poparła część rosyjskiej emigracji politycznej, w tym mieszkający w Londynie były więzień polityczny i wieloletni krytyk Kremla Michaił Chodorkowski i przebywający w Izraelu znany opozycjonista i youtuber Maksim Kac, niegdyś mistrz pokera w Rosji.

Prawdopodobnie przez to Nadieżdin znalazł się na celowniku naczelnego propagandysty Kremla. – Nie chodzi o Borysa. Jest nieszczęsnym człowiekiem, moim rówieśnikiem. Postanowił na starość zarobić pieniądze, ma dużą rodzinę i musi wszystkich karmić. Szkoda go, dureń, nie zrozumiał, że doprowadzono go nie do wyborów prezydenckich, a do artykułu (karnego – red.) dotyczącego zdrady państwa – mówił Władimir Sołowiow w głównej kremlowskiej stacji Rossija 1. Znany prokremlowski „donosiciel” Witalij Borodin zażądał nawet od Prokuratury Generalnej, by uznała Nadieżdina za „agenta zagranicznego”.

Czytaj więcej

Aleksiej Nawalny proponuje Rosjanom nietypowy protest w dniu wyborów

Nadieżdin nie jest Putinem

– Wygląda na to, że władze zmieniły zdanie i uznały, że niedopuszczenie go do wyborów opłaca się bardziej niż zarejestrowanie jako kandydata na prezydenta. Nie spodziewano się, że będzie miał takie poparcie społeczeństwa – mówi Gozman. – To poparcie nie jest zasługą Nadieżdina. Chodzi o skumulowane niezadowolenie części społeczeństwa, które w taki sposób się przejawiło – dodaje.

Nadieżdin niegdyś był deputowanym Dumy, doradcą Borysa Niemcowa (zamordowanego w 2015 roku) w czasach jego pracy w rządzie, doradzał też premierowi Siergiejowi Kirijence (obecnie wiceszef administracji Kremla), był wykładowcą akademickim. – Nieistotne, kim jest Borys Nadieżdin i nie jest ważne, dlaczego uczestniczy w wyborach. Ważne jest to, że nie jest Putinem. To możliwość wystąpienia przeciwko dyktatorowi i wywołanej przez niego wojnie – stwierdził ostatnio Chodorkowski.

Czy oddałby Ukrainie Krym i inne okupowane terytoria? Na to pytanie w rozmowie z dziennikarką Ksenią Sobczak (jej ojcu Putin zawdzięcza swoją polityczną karierę) odpowiadał ostrożnie. Mówił o potrzebie przeprowadzenia plebiscytów w tej sprawie na oderwanych od Ukrainy terytoriach. – Jeżeli w jakiejś części ludzie zadecydują, że chcą żyć w Ukrainie, to będę miał nowy problem. Wtedy będę musiał przekonać parlament do zmiany konstytucji – mówi.

Do wyborów prezydenckich w Rosji pozostało niewiele czasu (odbędą się 15–17 marca). Poza Władimirem Putinem na karcie do głosowania znajdzie się kilku liderów prokremlowskich partii. Wynik „wyborów” jest przewidywalny, a jedyną zagadką pozostaje to, czy CKW zarejestruje w najbliższych dniach kandydaturę Borysa Nadieżdina, który jako jedyny krytykuje prowadzoną przez Putina wojnę. Zebrał ponad 200 tys. podpisów (niezbędnych było 100 tys.), a do utworzonych przez jego sztab lokali ustawiały się gigantyczne kolejki w Moskwie, Petersburgu i innych rosyjskich miastach.

Pozostało 87% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala