„Rzeczpospolita” tuż po przegranych przez PiS wyborach informowała, że PiS szykuje się do powołania własnego zespołu składającego się z polityków i ekspertów, który będzie rozliczać nowopowstały rząd, ale także proponować własne rozwiązania w ramach przygotowywania oferty wyborczej dla Polaków na kolejne wybory. We wtorek, ponad miesiąc od zaprzysiężenia, zespół zebrał się po raz pierwszy, a tematem posiedzenia był Centralny Port Komunikacyjny.
Na czele tego zespołu stoi były premier Mateusz Morawiecki. Zespół ma uzupełniać działania PiS jako opozycji o nowe akcenty programowe i merytoryczne. To również próba wyciągnięcia wniosków z wyborów i z przebiegu kampanii parlamentarnej, krytykowanej (również wewnątrz) jako nadmiernie oparta na tych samych, negatywnych emocjach.
Recenzować i debatować
We wtorek Morawiecki zarysował trzy główne cele tej inicjatywy. Pierwszy to wspominana wcześniej praca programowa. Drugi dotyczy prowadzenia dyskusji na zróżnicowane tematy. - Zapraszamy różne think tanki, różne organizacje pozarządowe, ekspertów, analityków — powiedział Morawiecki. Trzeci obszar to kwestia recenzowania prac rządu Donalda Tuska. - Tego, co obecnie rządzący będą nam serwowali w ramach swoich pomysłów gospodarczych — podkreślił były premier.
Czytaj więcej
- Polska dla pewnej części naszej klasy politycznej może funkcjonować tylko jako kondominium, bo tylko w kondominialnej sytuacji ci ludzie mają jakiekolwiek szanse utrzymania się przy władzy - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński na spotkaniu Zespołu Pracy dla Polski, na którym mówiono o CPK.
To nie oznacza jednak, że PiS rezygnuje z retoryki dotyczącej demokracji i praworządności. - Mamy w Polsce próbę zniszczenia systemu państwa prawa i zniszczenia demokracji. Jednak to nie zwalania nas od pracy odnoszącej się do merytorycznych kwestii związanych z rozwojem naszego kraju — powiedział w trakcie inauguracji prac zespołu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Rozmówcy z PiS podkreślają za to, że partia jako opozycja, w przeszłości powoływała już podobne projekty — jak zespół organizowany przez Przemysława Gosiewskiego czy debaty pod hasłem „Alternatywa” z czasów drugiej kadencji rządów PO. Nowy zespól Morawieckiego ma się w te przedsięwzięcia wpisywać pod kątem przygotowywania do kolejnych wyborów, samorządowych, europejskich i tych do Sejmu w 2027 (lub wcześniejszych). Nikt jednak w PiS nie ma specjalnych wątpliwości, że praca takich zespołów ma charakter długoterminowy a nawet wieloletni. - Od czegoś trzeba zacząć - kwituje nasz rozmówca z partii Kaczyńskiego.