Na środę przypada 165. miesięcznica smoleńska – pierwsza po objęciu władzy przez koalicję KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Jak co miesiąc Jarosław Kaczyński, w towarzystwie polityków Prawa i Sprawiedliwości, pojawił się na placu Piłsudskiego w Warszawie, by złożyć kwiaty. Na miejscu byli co prawda funkcjonariusze policji ale nie było – w przeciwieństwie do tego, jak wyglądało to wcześniej – wojskowej asysty czy barierek.
Pierwsza miesięcznica smoleńska po zmianie władzy
W 165. miesięcznicę smoleńską prezes PiS Jarosław Kaczyński – jak co miesiąc – pojawił się na placu Piłsudskiego w Warszawie, gdzie złożył kwiaty przed pomnikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Towarzyszyli mu politycy PiS – między innymi Ryszard Terlecki, Antoni Macierewicz, Elżbieta Witek, Stanisław Karczewski czy Ryszard Czarnecki. Kaczyński wraz z innymi politykami udał się później w stronę znajdującego się nieopodal pomnika poświęconego wszystkim ofiarom katastrofy smoleńskiej. Wokół niego zgromadzili się także zwolennicy PiS. Kilkadziesiąt metrów dalej zobaczyć można było zaś osoby z transparentami między innymi o treści: "Naród żąda publikacji raportu", "Kłamstwo smoleńskie”.
Czytaj więcej
Po uroczystościach związanych ze 162. miesięcznicą smoleńską, prezes PiS Jarosław Kaczyński miał wrócić pod pomnik ofiar smoleńskich i zniszczyć jeden z wieńców złożonych pod pomnikiem jego brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Choć jak zawsze w okolicy wydarzenia byli funkcjonariusze policji, to – zgodnie z zapowiedziami ministra spraw wewnętrznych – nie było ich tak wielu, jak podczas poprzednich miesięcznic. Nie ustawiono także barierek oraz nie było konieczności interwencji służb, co zdarzało się w przeszłości.
W przeciwieństwie do poprzednich miesięcznic, nie było także asysty wojskowej, która towarzyszyła politykom PiS. Jak donosiło wcześniej TVN24, żołnierze mieli pojawiać się na placu Piłsudskiego na wniosek comiesięcznych wniosków rodzin.