Putin poinformował o wynikach śledztwa w sprawie katastrofy samolotu Prigożyna

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że nie ma dowodów na to, że samolot, którym podróżował założyciel Grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn, został zaatakowany z zewnątrz. Zasugerował, że do katastrofy doprowadziły granaty, które znajdowały się wewnątrz samolotu.

Publikacja: 05.10.2023 20:36

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

Prywatny Embraer, którym Jewgienij Prigożyn podróżował do Sankt Petersburga, rozbił się 23 sierpnia na północ od Moskwy, zabijając wszystkie 10 osób na pokładzie, w tym dwóch innych liderów Grupy Wagnera, czterech ochroniarzy Prigożyna i trzyosobową załogę.

Władimir Putin w czwartek zasugerował, że do katastrofy doszło w wyniku eksplozji wewnątrz maszyny. Prezydent Rosji przekazał, że takie informacje kilka dni temu trafiły do niego od szefa rosyjskiego komitetu śledczego.

- Fragmenty granatów ręcznych znaleziono w ciałach zabitych w katastrofie - powiedział Putin w Soczi.

- Nie było uderzenia w samolot z zewnątrz - to już ustalony fakt - powiedział Putin, zaprzeczając w ten sposób doniesieniom niezidentyfikowanych urzędników amerykańskich, którzy krótko po katastrofie powiedzieli, że uważają, że samolot został zestrzelony.

Czytaj więcej

Czy Rosja użyje broni atomowej? Władimir Putin ma dylemat

Putin nie podał więcej szczegółów na temat tego, w jaki sposób granat lub granaty mogły zostać zdetonowane na pokładzie, ale powiedział, że jego zdaniem śledczy popełnili błąd, nie przeprowadzając testów na obecność alkoholu i narkotyków w ciałach osób, które zginęły w katastrofie, biorąc pod uwagę, że w przeszłości w biurze Grupy Wagnera w Petersburgu znaleziono duże ilości kokainy.

Śledczy prowadzący dochodzenie w sprawie katastrofy nie podali jeszcze publicznie jej przyczyny.

Po śmierci szefa wagnerowców Putin mówił, że Prigożyn był człowiekiem o skomplikowanych losach, który "popełniał błędy". Kreml zaprzeczał, by władze Rosji miały cokolwiek wspólnego z katastrofą samolotu odrzutowego Embraer Legacy 600, na pokładzie którego zginął m.in. Prigożyn oraz jego bliscy współpracownicy, w tym dowódca Grupy Wagnera Dmitrij Utkin.

Według Kremla, oceny zachodniego wywiadu dotyczące potencjalnego zaangażowania Putina w zamach na Prigożyna to "absolutne kłamstwa".

Jak dotąd nie ustalono przyczyn katastrofy. Na podstawie publikowanych w mediach społecznościowych nagrań mających przedstawiać ostatnie chwile lotu maszyny pojawiły się spekulacje, że samolot, którym leciał Prigożyn, został zestrzelony lub że na pokładzie doszło do wybuchu.

Dwa miesiące przed swą śmiercią Jewgienij Prigożyn ogłosił marsz na Moskwę swych najemników, którzy brali udział w walkach na Ukrainie. Miał to być bunt przeciwko rosyjskim władzom. Przed osiągnięciem celu Prigożyn ogłosił odwrót tłumacząc to chęcią uniknięcia rozlewu krwi. W negocjacjach między wagnerowcami a Kremlem miał brać udział rządzący Białorusią Aleksander Łukaszenko.

Po nieudanej próbie rebelii część najemników Grupy Wagnera została przeniesiona na Białoruś.

Prywatny Embraer, którym Jewgienij Prigożyn podróżował do Sankt Petersburga, rozbił się 23 sierpnia na północ od Moskwy, zabijając wszystkie 10 osób na pokładzie, w tym dwóch innych liderów Grupy Wagnera, czterech ochroniarzy Prigożyna i trzyosobową załogę.

Władimir Putin w czwartek zasugerował, że do katastrofy doszło w wyniku eksplozji wewnątrz maszyny. Prezydent Rosji przekazał, że takie informacje kilka dni temu trafiły do niego od szefa rosyjskiego komitetu śledczego.

Pozostało 84% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala