Jak zmusić Kijów do reform? USA wskazują, co Ukraina powinna zmienić w systemie prawnym

Lista reform do spełnienia jest długa, a wdrożenia niektórych Stany Zjednoczone domagają się już w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Od tego będzie zależała dalsza pomoc dla Ukrainy.

Aktualizacja: 27.09.2023 06:47 Publikacja: 27.09.2023 03:00

Joe Biden podczas ostatniego spotkania z Wołodymyrem Zełenskim mówił m.in. o potrzebie walki z korup

Joe Biden podczas ostatniego spotkania z Wołodymyrem Zełenskim mówił m.in. o potrzebie walki z korupcją

Foto: Jim WATSON/POOL/AFP

Dotyczący takich reform list (publikują go ukraińskie media) został wysłany przez zastępcę doradcy Białego Domu ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Mike’a Pyle’a do Platformy Koordynacyjnej Darczyńców – ciała zrzeszającego państwa wspierające Ukrainę. Portal Ukraińska Prawda twierdzi, że pismo trafiło też na biurko ukraińskiego premiera Denysa Szmyhala.

Lista reform do spełnienia jest długa, a wdrożenia niektórych Stany Zjednoczone domagają się już w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Ambasada USA w Kijowie potwierdza przekazanie Ukrainie „listy reform priorytetowych” i sugeruje, że od tego zależy dalsze wsparcie dla Ukrainy oraz integracja kraju z Europą.

Korupcja na Ukrainie na celowniku USA

Wśród reform, których wdrożenie USA rekomendują zrealizować w najbliższym czasie, jest dokończenie reformy Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP). Chodzi m.in. o „udoskonalenie procedur wyboru kierownictwa oraz osób zajmujących kluczowe stanowiska w SAP”. Z dokumentu wynika, że Amerykanie domagają się wzmocnienia roli Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU) i zatrudnienia tam dodatkowo co najmniej 300 nowych funkcjonariuszy. Co ciekawe, rekomenduje się też „zachowanie niezawisłości NABU oraz wyjątkowych uprawnień co do śledztw w głośnych sprawach”.

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: USA mogą przekazać Ukrainie dwa razy tyle abramsów, ile obiecały

Do takich z pewnością można zaliczyć sprawę oligarchy Igora Kołomojskiego, z którym przed swoją polityczną karierą był związany biznesowo Wołodymyr Zełenski (pracował dla jego stacji telewizyjnej). Oligarcha niedawno został zatrzymany przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (kontrolowaną przez prezydenta), mimo że zarzuty stawia mu też NABU (niezależne od biura ukraińskiego przywódcy). Wielu komentatorów uznało, że prezydent, osadzając Kołomojskiego w areszcie SBU (zarzuty stawiają mu też w USA), tak naprawdę osłonił go przed śledztwem ze strony NABU.

Do pilnych spraw, którymi zgodnie z oczekiwaniami USA ma zająć się ukraiński parlament, należy „zabezpieczenie niezależnego, przejrzystego, konkurencyjnego wyboru szefa Narodowej Agencji ds. Zapobiegania Korupcji”. Ważne dla Amerykanów są także zmiany w funkcjonowaniu Wyższego Sądu Antykorupcyjnego oraz Komitetu Antymonopolowego Ukrainy. Zreformowany ma też zostać Sąd Najwyższy Ukrainy, sparaliżowany po tym, jak w marcu został aresztowany prezes Wsiewołod Kniaziew, oskarżony o korupcję.

Czytaj więcej

Upadek Ihora Kołomojskiego. Oligarchy, który nad Dnieprem mógł wszystko

Dokument zawiera też wiele innych wytycznych dotyczących m.in. reformy SBU (służba miałaby przestać zajmować się sprawami korupcji), Prokuratury Generalnej czy Straży Granicznej.

Stawka zbyt wysoka

A co, jeżeli Kijów nie wywiąże się z harmonogramu wdrożenia tych reform? Stany Zjednoczone, podobnie jak inne wspierające Ukrainę państwa, wprost nie wskazują, jakie mogą być konsekwencje. – Myślę, że sprawa jest poważna, bo chodzi o walkę z korupcją. Dzięki środkom amerykańskich podatników Ukraina utrzymuje się dzisiaj na powierzchni. To zrozumiałe, że Amerykanie nie chcą, by te środki zostały rozkradzione. Dlatego ważnie jest wzmocnienie praworządności w Ukrainie – mówi „Rzeczpospolitej” Ołeksij Honczarenko, deputowany Rady Najwyższej z opozycyjnej frakcji Europejska Solidarność. Uważa, że list z USA nie pojawiłby się w przestrzeni publicznej, gdyby w Kijowie była wola polityczna do wdrażania takich reform. Nie ma też wątpliwości, że od spełnienia tych rekomendacji zależy przyszłe wsparcie Zachodu dla Ukrainy.

– Niewykonanie tych punktów doprowadzi do skandali korupcyjnych, których już nie brakuje. A to z kolei zostanie wykorzystane przez siły na Zachodzie, które nie sympatyzują z Ukrainą. W konsekwencji będzie to prowadziło do zmian postawy opinii publicznej w poszczególnych państwach co do dalszego wsparcia Ukrainy. A politycy na Zachodzie nie będą mogli ignorować nastrojów panujących we własnych społeczeństwach – przekonuje ukraiński deputowany.

Reformy na Ukrainie. Test dla Wołodymyra Zełenskiego

O tym, że komunikacja pomiędzy prezydentem a założoną przez niego partią Sługa Narodu (ma większość w parlamencie) szwankuje, świadczy chociażby niedawne zamieszanie w sprawie ustawy przywracającej zawieszony po wybuchu wojny obowiązek ujawnienia elektronicznych deklaracji podatkowych przez polityków i urzędników. Rządząca partia przegłosowała ustawę przedłużającą to prawo na kolejny rok. Dopiero po tym jak Zełenski ją zawetował, parlament przyjął nową ustawę nakazującą natychmiastowe ujawnienie sprawozdań podatkowych. Komentatorzy w Kijowie nie mają wątpliwości, że zrobiono to pod presją Zachodu.

Dotyczący takich reform list (publikują go ukraińskie media) został wysłany przez zastępcę doradcy Białego Domu ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Mike’a Pyle’a do Platformy Koordynacyjnej Darczyńców – ciała zrzeszającego państwa wspierające Ukrainę. Portal Ukraińska Prawda twierdzi, że pismo trafiło też na biurko ukraińskiego premiera Denysa Szmyhala.

Lista reform do spełnienia jest długa, a wdrożenia niektórych Stany Zjednoczone domagają się już w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Ambasada USA w Kijowie potwierdza przekazanie Ukrainie „listy reform priorytetowych” i sugeruje, że od tego zależy dalsze wsparcie dla Ukrainy oraz integracja kraju z Europą.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala