Tylko trzech rosyjskich oligarchów wycofało się z Polski po objęciu powiązanych z nimi spółek sankcjami, które uniemożliwiły im prowadzenie w Polsce jakiejkolwiek działalności – ustaliła „Rzeczpospolita”. Chodzi o Wiktora Wekselberga, Michaiła Fridmana i Aleksieja Mordaszowa. Zdecydowana większość rosyjskich podmiotów objętych po wybuchu wojny w Ukrainie sankcjami nadal pozostaje w Polsce, choć nie prowadzi działalności gospodarczej. Co więcej, w naszym kraju w ciągu roku pojawiło się ponad 400 nowych firm należących do Rosjan.
Czytaj więcej
W akcjonariacie niemieckiego giganta turystycznego TUI brakuje głównego udziałowca. Wcześniej był nim rosyjski oligarcha Aleksiej Mordaszow.
Większość rosyjskich podmiotów z listy sankcyjnej nadal istnieje (choć nie może prowadzić działalności), a tylko w dwóch – istotnych dla bezpieczeństwa energetycznego w kraju – minister rozwoju i technologii wprowadził zarząd tymczasowy (to PAO Gazprom i Novatek Green Energy). W stan upadłości postawiono tylko GO Sport Polska, sieć sklepów sportowych.
Rosyjski oligarcha porzuca Polskę
Wiktor Wekselberg, rosyjski oligarcha i potentat przemysłu aluminiowego i tytanowego, sprzedał udziały w swoich spółkach Sulzer w Polsce – to efekt wpisania ich na listę sankcyjną MSWiA, która zamroziła ich aktywa finansowe i kapitałowe. Wekselberg był beneficjentem rzeczywistym w Sulzer Turbo Services Poland, Sulzer Pumps i Sulzer Mixpac (ta ostatnia miała udziały w Medmix Poland). Udziały większościowe w dwóch pierwszych spółkach kupiła spółka Projekt Mapa z Lublina. W przypadku Medmix Poland pośrednie udziały oligarchy odkupił Balvinder Gill, obywatel Wielkiej Brytanii zamieszkały w Szwajcarii. Po zmianach właścicielskich szef MSWiA wykreślił spółki z listy podmiotów objętych sankcjami.
Wcześniej podobnie stało się ze spółkami Maga Foods i Dystrybucja (pośrednio powiązanej z oligarchą Michaiłem Fridmanem), producentami sałatek z Raszyna. Maga Foods odkupili polscy pracownicy.