Zełenski: Putin zabił Prigożyna. To świadczy o tym, że jest słaby

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w piątek, że rosyjski przywódca Władimir Putin stoi za śmiercią zbuntowanego szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, który zginął w niewyjaśnionej katastrofie lotniczej.

Publikacja: 08.09.2023 18:11

Wołodymyr Zełenski

Wołodymyr Zełenski

Foto: EPA/SERGEY DOLZHENKO

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 562

Prezydent Zełenski, który nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swojego twierdzenia. O śmierci Jewgienija Prigożyna mówiła na konferencji w Kijowie, gdy zadano mu pytanie dotyczące rosyjskiego prezydenta.

- Fakt, że zabił Prigożyna - przynajmniej takie informacje wszyscy posiadamy, a nie inne - również świadczy o jego racjonalności i o tym, że jest słaby - powiedział Zełenski.

Kreml twierdzi, że wszystkie możliwe przyczyny katastrofy zostaną zbadane, w tym możliwość przestępstwa. Władze Rosji nazwały sugestię, że Putin nakazał zabicie Prigożyna i jego ludzi "absolutnym kłamstwem".

Czytaj więcej

Rosyjskie służby wywiadowcze rywalizują o kontrolę nad majątkiem Prigożyna

Wielu krytyków Putina zginęło w niejasnych okolicznościach w ciągu 23 lat jego rządów lub z trudem uniknęło śmierci.

Prigożyn w czerwcu kierował krótkim buntem w Rosji, który stanowił największe wyzwanie dla rządów Putina od czasu jego dojścia do władzy w 1999 roku. Skłoniło to prezydenta Rosji do oskarżenia jego autorów o "zdradę" i "cios w plecy".

Jewgienij Prigożyn i Dmitrij "Wagner" Utkin, dowódca Grupy Wagnera, zginęli w katastrofie samolotu Embraer należącego do Prigożyna, który rozbił się 23 sierpnia w obwodzie twerskim.

Na pokładzie samolotu miało znajdować się siedmiu pasażerów i trzech członków załogi - wszyscy zginęli. Oprócz Prigożyna i Utkina samolotem mieli lecieć Siergiej Propustin, Jewgienij Makarian, Aleksandr Totmin, Walery Czekałow i Nikołaj Matiusiejew.

Źródła związane z Grupą Wagnera podawały po katastrofie, że samolot Prigożyna miał zostać zestrzelony przez obronę powietrzną - w maszynę miały trafić dwa pociski z zestawu S-300.

Dwa miesiące przed swą śmiercią Jewgienij Prigożyn ogłosił marsz na Moskwę swych najemników, którzy brali udział w walkach na Ukrainie. Miał to być bunt przeciwko rosyjskim władzom. Przed osiągnięciem celu Prigożyn ogłosił odwrót tłumacząc to chęcią uniknięcia rozlewu krwi. W negocjacjach między wagnerowcami a Kremlem miał brać udział rządzący Białorusią Aleksander Łukaszenko.

Po nieudanej próbie rebelii część najemników Grupy Wagnera została przeniesiona na Białoruś.

Prezydent Zełenski, który nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swojego twierdzenia. O śmierci Jewgienija Prigożyna mówiła na konferencji w Kijowie, gdy zadano mu pytanie dotyczące rosyjskiego prezydenta.

- Fakt, że zabił Prigożyna - przynajmniej takie informacje wszyscy posiadamy, a nie inne - również świadczy o jego racjonalności i o tym, że jest słaby - powiedział Zełenski.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Donald Trump zmienia plany. Nie dojdzie do spotkania z Andrzejem Dudą
Polityka
Wybory prezydenckie w USA. Grupa republikanów: Trump nie nadaje się na prezydenta
Polityka
Izrael twierdzi, że Iran chciał dokonać zamachu na Beniamina Netanjahu
Polityka
Nietypowa próba rakietowa Korei Północnej. Pociski spadły na terytorium kraju
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Brandenburgia przed wyborami. Los kanclerza Scholza zależy od wyniku AfD?