Niemcy: Wicepremier Bawarii w młodości był antysemitą. Straci stanowisko?

Czy ten, kto jako nastolatek był antysemitą, może po dekadach współrządzić w Monachium? Debata rozgorzała przed wyborami landowymi w Bawarii. Może się zaraz skończyć dymisją wicepremiera.

Publikacja: 02.09.2023 06:04

Hubert Aiwanger

Hubert Aiwanger

Foto: AFP

Hubert Aiwanger ma 52 lata. Stoi na czele partii Wolni Wyborcy (Freie Wähler), która nie ma i nigdy nie miała posłów w Bundestagu, ale udało jej się wprowadzić przedstawicieli do parlamentów dwóch landów. W jednym z nich, w Bawarii, od 2018 r. współrządzi z konserwatywną CSU, siostrzaną partią CDU (drugi land, gdzie jest w opozycji – to Nadrenia-Palatynat).

Aiwanger, który jest wicepremierem i ministrem gospodarki Bawarii, cieszył się z rosnącego poparcia partii przed wyborami do tamtejszego landtagu (8 października), ale w ostatnich tygodniach kampanii dopadła go przeszłość. Odległa.

"Antysemickie fantazje" w ulotkach rozdawanych przez przyszłego wicepremiera w szkolnej toalecie

Mający redakcję w stolicy Bawarii, Monachium, czołowy liberalno-lewicowy niemiecki dziennik „Süddeutsche Zeitung”, napisał pod koniec sierpnia, że w wieku 17 lat Aiwanger rozpowszechniał ulotki, w których prezentowano „antysemickie fantazje” oraz żarty z Żydów i Auschwitz. Był wtedy uczniem 11. klasy prowincjonalnego bawarskiego gimnazjum. Miał rozdawać ulotki w szkolnej toalecie.

Czytaj więcej

Polityk AfD: Niemcy są w szarej strefie konfliktu na Ukrainie

Początkowo wicepremier zaprzeczał, że miał coś wspólnego z antysemickimi ulotkami, aż w końcu przeprosił, ale – jak podkreśliła lokalna gazeta „Münchner Merkur” – zrobił to w taki sposób, że nie wiadomo, za co przeprasza, i użył wybiegu: „jeżeli zraniłem czyjeś uczucia, to bardzo żałuję”.

Po drodze jednak część polityków domagała się jego dymisji.

25 szczegółowych pytań do Aiwangera. Ultimatum premiera Bawarii

Premier z CSU Markus Söder, który po wyborach miał zamiar utrzymać koalicję z Wolnymi Wyborcami, poprosił swego zastępcę o dokładne wyjaśnienia. A w końcu, jak podały w piątek niemieckie media, postawił ultimatum: Aiwanger musi pisemnie odpowiedzieć na 25 pytań, które dostał od premiera. Prawdopodobnie już to zrobił. Ale treść odpowiedzi (podobnie jak pytań) nie jest na razie publicznie znana. Jak napisał tabloid „Bild”, Markus Söder chce wykorzystać weekend na podjęcie decyzji w sprawie swojego zastępcy. Nie wiadomo, czy ogłosi ją w do niedzieli czy też później.

Kolejne oskarżenia wobec Aiwangera. "Lubił naśladować Adolfa Hitlera"

Media od kilku dni poszukują szkolnych kolegów Aiwangera. Usłyszały, że lubił naśladować przemówienia Adolfa Hitlera, wznosił rękę w hitlerowskim pozdrowieniu, żartował z Żydów podczas wycieczki w byłym obozie koncentracyjnym, a także używał obraźliwych określeń wobec Turków, czarnych i gejów.

Po emisji programu w bawarskiej telewizji publicznej, w którym padły te oskarżenia, Aiwanger zapewnił, że „odkąd jest dorosły”, nie jest antysemitą ani ekstremistą.

Czy po 35 latach wicepremier Bawarii nadal jest antysemitą?

Czy po przeszło 35 latach grzechy młodości nadal obciążają w Niemczech polityka? Zwłaszcza jeżeli dotyczą tak drażliwych kwestii, jak antysemityzm czy rasizm. Niektórzy tak uważają, inni krytykowali sposób, w jaki Aiwanger próbował się bronić przed zarzutami – zaprzeczał, kluczył, miotał się, nie był szczery.

W obronie Aiwangera wystąpił na łamach tabloidu „Bild” znany profesor historii, urodzony w Tel Awiwie w rodzinie ocalonych z Holokaustu, Michael Wolffsohn. Napisał o podwójnych standardach – Joschce Fischerowi, politykowi Zielonych, wybaczono grzechy młodości (pobił policjanta, urzędnika państwowego). I o tym, że ludzie się zmieniają – tak jak Fischer.

Czytaj więcej

AfD łagodzi stanowisko. Już nie chce rozwiązania Unii Europejskiej

Antysemityzm szczególnie wytykała Aiwangerowi Sawsan Chebli z socjaldemokratycznej SPD. A ona, podkreślił Wolffsohn, sama w młodości była antysemitką.

Niektórzy zwrócili uwagę, że szkolni koledzy wypowiadają się anonimowo. Poza tym, jak przyznawała część mediów, nie było jasne, czy autorem ulotki nie był rok starszy brat – Helmut Aiwanger, który teraz się do tego przyznaje. Co nie znaczy, że Hubert ich nie rozpowszechniał. Zwłaszcza że – jak wynika ze śledztwa tygodnika „Der Spiegel” - uchodził w szkole za radykalniejszego od starszego brata.

Wolni Wyborcy, partia Aiwangera - czy to kryptonaziści?

Zarzuty wobec Aiwangera miałyby może mniejszą moc, gdyby nie to, że jego partia Wolni Wyborcy przez niektórych uważana jest za kryptonazistowską. Jako skrajnie prawicową i niewiele się poglądami różniącą od izolowanej Alternatywy dla Niemiec (AfD), przedstawiało ją m.in. wpływowe „Politico”. Formalnie Wolni Wyborcy to mainstreamowa partia środka, należy nawet do europejskiego ugrupowania „Odnówmy Europę” – razem z partią Emmanuela Macrona.

Ugrupowanie odwołuje się do tych, którzy nie znajdują dla siebie miejsca w tradycyjnych partiach niemieckich i stawia na demokrację bezpośrednią.

A szef Aiwanger, tuż przed aferą z antysemicką ulotką, wzywał do „przywrócenia demokracji”, co teraz wyciągają mu media.

Prorosyjscy jak AfD. Zamiast o wojnie wywołanej o Rosji, mówią o "konflikcie ukraińskim"

W programie Wolnych Wyborców są hasła odmienne od prezentowanych przez AfD (są proekologiczni). Ale inne brzmią podobnie – dopuszczenie do niekontrolowanego napływu setek tysięcy imigrantów było błędem; postępowania azylowe trzeba przeprowadzać błyskawicznie, a tych przybyszów, których podanie odrzucono, natychmiast odsyłać.

Czytaj więcej

Dylemat CDU: Współpracować z AfD czy ją zdelegalizować

Wolni Wyborcy, jak AfD, są prorosyjscy. Stosunki z Moskwą chcą umacniać. Krytykują zachodnie sankcje jako nieskuteczne i uderzające w Niemcy. W długi rozdział o dialogu z Rosją wcisnęli jedno zdanie o „konflikcie ukraińskim” (który trzeba „rozwiązać pokojowo”), słowem nie wspomnieli, że to wojna wywołana przez Moskwę.

W sondażach przed wyborami w Bawarii Wolni Wyborcy wyżej niż SPD

Gdy wybuchła afera, Wolni Wyborcy pięli się w przedwyborczych sondażach (12–14 proc. poparcia). Nowych badań jeszcze nie opublikowano.

Prowadzi konserwatywna CSU (38–41 proc.), która od początku lat 60. prawie zawsze rządziła samodzielnie, ostatnio musiała dopuścić do rządu partię Aiwangera.

Słabe notowania mają partie koalicji rządzącej na poziomie federalnym (SPD 9–11 proc., Zieloni 14–16 proc., FDP 4–5 proc.). Izolowana AfD uzyskuje 12–14 proc.   

Hubert Aiwanger ma 52 lata. Stoi na czele partii Wolni Wyborcy (Freie Wähler), która nie ma i nigdy nie miała posłów w Bundestagu, ale udało jej się wprowadzić przedstawicieli do parlamentów dwóch landów. W jednym z nich, w Bawarii, od 2018 r. współrządzi z konserwatywną CSU, siostrzaną partią CDU (drugi land, gdzie jest w opozycji – to Nadrenia-Palatynat).

Aiwanger, który jest wicepremierem i ministrem gospodarki Bawarii, cieszył się z rosnącego poparcia partii przed wyborami do tamtejszego landtagu (8 października), ale w ostatnich tygodniach kampanii dopadła go przeszłość. Odległa.

Pozostało 91% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala