Roman Giertych nie wystartuje w wyborach do Senatu. Zarzuca Lewicy pomaganie PiS-owi

Odmówiłem startowi z Paktu Senackiego w sytuacji, w której Lewica zapowiedziała, że i tak mi wystawi kontrkandydata - poinformował Roman Giertych.

Publikacja: 09.08.2023 21:03

Roman Giertych

Roman Giertych

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Były wicepremier, minister edukacji i szef LPR chce kandydować do Senatu w jesiennych wyborach parlamentarnych. W maju zapowiedział swój start wskazując okręg numer 90, czyli tzw. obwarzanek poznański, z którego miałyby ubiegać się o mandat senatora. Deklaracja wprowadziła w konsternację działaczy Platformy Obywatelskiej, którzy chcą, żeby z tego okręgu kandydowała senatorka Jadwiga Rotnicka. Mimo wszystko, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Giertych podtrzymał swoją chęć kandydowania.

Czytaj więcej

Wybory parlamentarne: Roman Giertych może kandydować do Senatu z Konina

W środę mecenas Giertych poinformował, że odmówił startu z opozycyjnego Paktu Senackiego. Wyjaśnił, że powodem jego decyzji jest stanowisko Lewicy.

"W wyniku błędów w kampanii Lewicy kolejny sondaż pokazuje, że nie wchodzą do Sejmu, a prawie 5% elektoratu opozycji się marnuje, ale Lewica nie tym się zajmuje. Mają inne priorytety. m.in. skutecznie zablokowali mój start do Senatu w ramach Paktu. Zapowiedzi p. Zandberga i Biejat, że nawet gdybym się podjął startowania w okręgu wskazanym przez Pakt (proponowano mi Olsztyn), to oni i tak po cichu wystawią mi lewicowego kontrkandydata uczyniły mój start w takiej formule bezsensownym. Gdyż oznaczały, że Lewica stawia veto do tego stopnia, że w moim przypadku Pakt ich nie obowiązuje" - napisał Giertych.

"Nie przeszkadzają im ludzie, którzy jeszcze niedawno byli w PiS. Nie przeszkadzają im ci, którzy głosowali nad ustawami jawnie antykonstytucyjnymi razem z PiS. Nie przeszkadzali im ci, którzy legitymizowali złodziejstwo i grabież. Przeszkadzam im ja" - dodał. 

Wyjaśnił, że w takiej sytuacji musiał zrezygnować, "ponieważ musiałbym się zmierzyć z popieraną przez PiS senator niezależną (co jest trudniejsze niż z samym PiS), to miałbym jeszcze na plecach lewicowego kandydata, który by rozbijał głosy".

"Moją intencją było wystartowanie przeciwko PiS i zaangażowanie się w przypilnowanie, korzystając z mandatu senackiego, rozliczenia działaczy PiS za przestępstwa, których się dopuścili. Chciałem być senatorem niezawodowym, który wolny czas od pracy adwokackiej poświęcałby na pilnowanie sposobu rozliczenia PiS, gdyż obawiałem się i nadal obawiam, że poklepywanie po plecach pana Dworczyka podczas wizyty na spotkaniu z panią Nowacką i panem Nitrasem, które miało miejsce kilka tygodni temu czy też honorowanie symetrystów na Campus zorganizowanym przez opozycję, będzie symbolem tego w jaki sposób potraktujemy PiS po wyborach" - tłumaczy.

"Dzisiaj przekazałem do Paktu moją ostateczną odpowiedź. Start w takiej formule, w której miałbym akceptować dla mnie wybór okręgu m.in. przez Lewicę, która jednocześnie zapowiada, że złamie formułę paktu i zrobi wszystko abym przegrał jest niemożliwy. Oznaczałby bowiem udział w grze, w której jeden z graczy z góry zapowiada oszustwo. Jestem pewien, że opozycja w tych wyborach wygra. I zrobię wszystko aby tak było. Niestety uważam, że zwycięstwo opozycji odbędzie się wbrew Lewicy, a przynajmniej jakiejś jej części. Oni bowiem robią tak jak w 2015 roku wszystko, aby ułatwić zwycięstwo PiS" - kończy Giertych.

Były wicepremier, minister edukacji i szef LPR chce kandydować do Senatu w jesiennych wyborach parlamentarnych. W maju zapowiedział swój start wskazując okręg numer 90, czyli tzw. obwarzanek poznański, z którego miałyby ubiegać się o mandat senatora. Deklaracja wprowadziła w konsternację działaczy Platformy Obywatelskiej, którzy chcą, żeby z tego okręgu kandydowała senatorka Jadwiga Rotnicka. Mimo wszystko, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Giertych podtrzymał swoją chęć kandydowania.

W środę mecenas Giertych poinformował, że odmówił startu z opozycyjnego Paktu Senackiego. Wyjaśnił, że powodem jego decyzji jest stanowisko Lewicy.

Pozostało 82% artykułu
Polityka
Sondaż: Polacy chcą przymusowego doprowadzenia Ziobry przed komisję śledczą
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Polityka
Zbigniew Ziobro znów nie stawił się przed komisją. Jest wniosek o uchylenie immunitetu
Polityka
Jarosław Kaczyński przegrywa kolejne wybory. Tym razem we własnej partii
Polityka
Czy Antoni Macierewicz powinien odpowiadać karnie? Sondaż nie pozostawia złudzeń
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Polityka
Prezydent Duda poleci do USA na spotkanie z Trumpem? Dwa scenariusze wizyty
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni